Po tragicznym pościgu w Łodzi policjant dostał zarzut

Zarzut spowodowania wypadku drogowego, w którym zginęły dwie osoby postawiła prokuratura 35-letniemu policjantowi. Prowadził on radiowóz, który w czasie pościgu uderzył w mazdę. Jej kierowca zmarł, podobnie jak funkcjonariusz jadący radiowozem.

Publikacja: 10.06.2014 11:50

Po tragicznym pościgu w Łodzi policjant dostał zarzut

Foto: Fotorzepa, Łukasz Solski

Do tych tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 14 na 15 lutego w Łodzi. 35-letni policjant Andrzej B. pełnił służbę wraz z 29-letnim kolegą w nieoznakowanym oplu astrze w okolicach ulicy Piotrkowskiej. W pewnym momencie zwrócili uwagę na BMW. Policjanci postanowili skontrolować ten samochód. Jednak na ich wezwanie kierowca nie zareagował. Zaczął uciekać. Najpierw ul. Kościuszki, a potem ul Sienkiewicza.

Na wysokości  Centrum Handlowego przyspieszył. Jechał w kierunku ul. Tymienieckiego.  Policjanci ścigali go. Ich auto miało  włączone sygnały świetlne i dźwiękowe.

Na skrzyżowaniu ul. Tymienieckiego i Kilińskiego nie działała już sygnalizacja świetlna. Pulsowały tam jedynie żółte światła. Jako pierwszy skrzyżowanie to przejechał samochód  BMW, zaraz potem radiowóz, który zderzył się z mazdą. Jej 41-letni kierowca zginął na miejscu. Ciężko ranny został pasażer radiowozu 29-letni policjant, który mimo wysiłków lekarzy zmarł w szpitalu.

Łódzka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku. Po czterech miesiącach zdecydowała się postawić zarzuty policjantowi, który kierował oplem. - Analiza dokonanych ustaleń skłania do wniosku, że mimo, iż kierowca radiowozu policyjnego poruszał się pojazdem uprzywilejowanym to przed skrzyżowaniem nie zachował szczególnej ostrożności, nie zastosował się do znaku „ustąp pierwszeństwa przejazdu", a wjeżdżając na skrzyżowanie  doprowadził do zderzenia z jadącą ulicą Kilińskiego mazdą – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik łódzkiej prokuratury.

W wypadku ranny został też Andrzej B. Spędził kilka tygodni w szpitalu. Wciąż jest pod opieką lekarzy. Śledczy przesłuchiwali go w domu. – Nie mógł się on stawić w prokuraturze – mówi prok. Kopania.

Policjant nie ustosunkował się do treści ogłoszonych zarzutów. – Odmówił składania wyjaśnień. Powiedział, że nie pamięta tego, co wydarzyło się tamtej nocy. Wyraził żal, za to co się wtedy stało –dodaje śledczy.

Kierowca BMW uciekł policji. Dopiero po kilku dniach funkcjonariusze odnaleźli porzucone i częściowo spalone auto w rejonie Tomaszowa Mazowieckiego. Okazało się, że BMW skradziono w czerwcu 2012r. na terenie dzielnicy  Bałuty.

Podczas pościgu auto prowadził 34-letni mężczyzna, który wyszedł na przepustkę z zakładu karnego. Gdy wrócił został przewieziony do prokuratury i usłyszał zarzut  paserstwa. Kilka dni temu w tej sprawie skierowano już akt oskarżenia do sądu. '

Śledztwo przeciwko policjantowi potrwa jeszcze kilka tygodni. Policjantowi grozi do ośmiu lat więzienia.

Do tych tragicznych wydarzeń doszło w nocy z 14 na 15 lutego w Łodzi. 35-letni policjant Andrzej B. pełnił służbę wraz z 29-letnim kolegą w nieoznakowanym oplu astrze w okolicach ulicy Piotrkowskiej. W pewnym momencie zwrócili uwagę na BMW. Policjanci postanowili skontrolować ten samochód. Jednak na ich wezwanie kierowca nie zareagował. Zaczął uciekać. Najpierw ul. Kościuszki, a potem ul Sienkiewicza.

Na wysokości  Centrum Handlowego przyspieszył. Jechał w kierunku ul. Tymienieckiego.  Policjanci ścigali go. Ich auto miało  włączone sygnały świetlne i dźwiękowe.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo