Reklama
Rozwiń

Marcin Król: Nie daj Boże silnego prezydenta

Posłów wystarczy 100, a w Senacie powinni zasiadać m.in. biskupi – mówi Jackowi Nizinkiewiczowi filozof i historyk idei Marcin Król.

Aktualizacja: 22.04.2015 22:57 Publikacja: 22.04.2015 22:47

Marcin Król

Marcin Król

Foto: EAST NEWS

"Rzeczpospolita": W swojej najnowszej książce „Byliśmy głupi" dokonuje pan gorzkiego podsumowania 25 lat polskiej demokracji. Czy równie gorzko ocenia pan konstytucję?

Prof. Marcin Król, filozof i historyk idei politycznych: Konstytucja wyszła nam nie najgorsza. Zawiera kilka kompromisów, dzisiaj szkodliwych, które wówczas musiały być zawarte.

Lech Wałęsa przypomina, że pisano ją przeciwko niemu.


To było przy Aleksandrze Kwaśniewskim, który tak naprawdę nic złego nie zrobił. Podział władzy jest dzisiaj anachronizmem. Rola władzy wykonawczej stała się tak dominująca w stosunku do ustawodawczej, że dzisiaj należałoby poprawić zapisy konstytucji w tym obszarze. Władza wykonawcza powinna zostać wzmocniona. Należy się zastanowić, czy warto przestrzegać podziału monteskiuszowskiego.

A co z prezydentem?


Wybierany w wyborach powszechnych to dziwoląg. Powinno go wybierać Zgromadzenia Narodowe. Kompromis podziału władzy między prezydenta i rząd jest w Polsce niedobry i nonsensowny.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Kraj
Metro nie kursuje od Słodowca do stacji Centrum. „Podejrzenie, że coś się pali”
Kraj
Jedyne Centrum Integracji Cudzoziemców na Mazowszu będzie działało w Warszawie
Kraj
Pociągi wracają na trasę M1 po awarii w metrze warszawskim
Kraj
Tęcza powróci na plac Zbawiciela. Projekt wybrano w Budżecie Obywatelskim przy czwartej próbie
Kraj
„Dwie wieże” jeszcze w grze, choć już bez prokurator Ewy Wrzosek