Reklama
Rozwiń

Uciekli na Wyspy, wrócili "Herkulesem"

Pod eskortą policjantów na pokładzie wojskowego "Herkulesa" przyleciało do kraju z Wielkiej Brytanii 33 poszukiwanych, którzy ukryli się za granicą, by uniknąć kar za przestępstwa. Są wśród nich podejrzani o oszustwa, pobicia, gwałty czy jazdę po alkoholu.

Aktualizacja: 15.05.2015 17:34 Publikacja: 15.05.2015 16:59

Uciekli na Wyspy, wrócili "Herkulesem"

Foto: Policja

- To pierwszy konwój zbiorczy w tym roku zrealizowany przy wykorzystaniu tego typu samolotu wojskowego. W ciągu czterech miesięcy, od stycznia do kwietnia, łącznie w 140 konwojach zostały sprowadzone do Polski 363 osoby zatrzymane za granicą – mówi "Rzeczpospolitej" Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji.

Na warszawskim lotnisku Okęcie wojskowy Herkules wiozący szczególnych „pasażerów" z Wielkiej Brytanii wylądował w czwartek. Na jego pokładzie, pod specjalną eskortą, przewieziono 33 osoby podejrzane i oskarżone o najróżniejsze przestępstwa, kryminalne i gospodarcze. Są wśród nich poszukiwani za kradzieże, włamania, rozboje, bójki i pobicia, ale również mający na koncie oszustwa czy prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków lub alkoholu.

- Tym transportem wrócił do kraju na przykład 34-latek z Podlasia poszukiwany za udział w bójce, która zakończyła się śmiercią ofiary, oraz 27-latek z Dolnego Śląska, który zbiegł za granicę chcąc uniknąć kary za liczne rozboje i pobicia – mówi „Rzeczpospolitej" Mariusz Góra z Komendy Głównej Policji. - W gronie konwojowanych znalazł się również 45-letni mężczyzna podejrzany o zgwałcenie małoletniej – dodaje.

Od kiedy otwarto granice i łatwiej się przemieszczać, uciekinierów przybywa. Powody ich decyzji są zazwyczaj takie same: przestępcy liczą na to, że za granicą będą bezpieczni.

- Jedni mają nadzieję, że nikt ich nie znajdzie jeżeli wtopią się w tłum w wielkich miastach. Z kolei inni uważają, że lepszym schronieniem będą niewielkie miejscowości. Jednak wcześniej czy później wpadają – mówi nam jeden z funkcjonariuszy, zajmujący się poszukiwaniami.

Praktyka pokazuje, że szansa na bezpieczne schronienie za granicą jest niewielka, zwłaszcza, że polscy policjanci mają rozbudowane kontakty z funkcjonariuszami z innych krajów. Dzięki współpracy namierzają zbiegów nawet jeśli ukrywają się setki kilometrów od od Polski, nie mówiąc o tych, którzy na schronienie wybrali kraje europejskie.

Policyjne statystyki pokazują, że wyłapywanych za granicą podejrzanych lub skazanych jest coraz więcej. Jeszcze dekadę temu do kraju sprowadzano niewiele ponad stu uciekinierów rocznie. W 2010 r. samolotami przywieziono już ponad 1,5 tysiąca zatrzymanych za granicą, a w 2013 r. ich liczba przekroczyła 2 tysiące.

Najczęściej w ostatnich latach uciekinierzy byli sprowadzani z Wielkiej Brytanii, Holandii, Francji, Hiszpanii i Irlandii. Ponieważ jest ich tak wielu, to policja – aby obniżyć koszty transportu – kilka lat temu uruchomiła zbiorcze konwoje do których wykorzystuje się wojskowe samoloty transportowe typu Casa oraz Hercules. Ten ostatni jest wyjątkowo pojemny ponieważ na pokład może zabrać przeszło 90 osób. To więc najbardziej ekonomiczny sposób sprowadzenia polskich zatrzymanych do kraju.

Obecny konwój jest pierwszym lotniczym konwojem zbiorczym w tym roku, z użyciem wojskowego Herculesa. - Wcześniejsze loty były realizowane samolotami CASA czy też osoby pozbawione wolności były sprowadzane do kraju drogą lotniczą w samolotach rejsowych – wyjaśnia Iwona Kuc.

Kraj
Miliardy z KPO usprawniają kolejową infrastrukturę
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Kraj
Warszawscy urzędnicy chcą się ubezpieczyć od terroryzmu i sabotażu
Kraj
Gdzie spoczywają ciała ofiar obławy augustowskiej
Kraj
Co dzieje się we wnętrzu spalonego budynku w Ząbkach? Policja pokazała zdjęcia
Kraj
Prywatny akademik jak na Mokotowie. Nowa jakość studenckiego życia