- To pierwszy konwój zbiorczy w tym roku zrealizowany przy wykorzystaniu tego typu samolotu wojskowego. W ciągu czterech miesięcy, od stycznia do kwietnia, łącznie w 140 konwojach zostały sprowadzone do Polski 363 osoby zatrzymane za granicą – mówi "Rzeczpospolitej" Iwona Kuc z Komendy Głównej Policji.
Na warszawskim lotnisku Okęcie wojskowy Herkules wiozący szczególnych „pasażerów" z Wielkiej Brytanii wylądował w czwartek. Na jego pokładzie, pod specjalną eskortą, przewieziono 33 osoby podejrzane i oskarżone o najróżniejsze przestępstwa, kryminalne i gospodarcze. Są wśród nich poszukiwani za kradzieże, włamania, rozboje, bójki i pobicia, ale również mający na koncie oszustwa czy prowadzenie samochodu pod wpływem narkotyków lub alkoholu.
- Tym transportem wrócił do kraju na przykład 34-latek z Podlasia poszukiwany za udział w bójce, która zakończyła się śmiercią ofiary, oraz 27-latek z Dolnego Śląska, który zbiegł za granicę chcąc uniknąć kary za liczne rozboje i pobicia – mówi „Rzeczpospolitej" Mariusz Góra z Komendy Głównej Policji. - W gronie konwojowanych znalazł się również 45-letni mężczyzna podejrzany o zgwałcenie małoletniej – dodaje.
Od kiedy otwarto granice i łatwiej się przemieszczać, uciekinierów przybywa. Powody ich decyzji są zazwyczaj takie same: przestępcy liczą na to, że za granicą będą bezpieczni.
- Jedni mają nadzieję, że nikt ich nie znajdzie jeżeli wtopią się w tłum w wielkich miastach. Z kolei inni uważają, że lepszym schronieniem będą niewielkie miejscowości. Jednak wcześniej czy później wpadają – mówi nam jeden z funkcjonariuszy, zajmujący się poszukiwaniami.