Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek: Użycie Pegasusa to łamanie praw obywatelskich

W sprawie Krzysztofa Brejzy jest podejrzenie, że doszło do zaimplementowania pewnych danych do urządzenia, co jest bezwzględnie niedopuszczalne – mówi w rozmowie z Jackiem Nizinkiewiczem Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.

Publikacja: 10.03.2023 03:00

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek: Użycie Pegasusa to łamanie praw obywatelskich

Foto: tv.rp.pl

Co RPO może zrobić ws. ujawnienia informacji o tym, że dziecko było ofiarą pedofila?

Doszło do sytuacji niedopuszczalnej. W mediach nie może pojawić się informacja, która pozwala na zidentyfikowanie ofiary pedofila. Niestety doszło do takiej sytuacji, co potwierdził przewodniczący państwowej komisji ds. Pedofili. Ta sytuacja została też negatywnie oceniona przez Radę Etyki Mediów. W tej chwili trwa postępowanie, którego celem jest ustalenie prawnych konsekwencji tej sprawy. Od strony etyki i rzetelności dziennikarskiej, ta sprawa jest klarowna. Wystąpiłem do przewodniczącego KRRiT, bo jest to pierwszy organ państwowy, który wszczął postępowanie z urzędu w tej sprawie. Poprosiłem o umożliwienie mi zapoznania się z przebiegiem tego postępowania. Wystąpiłem również do prokuratury w Szczecinie, która prowadzi obecnie postępowanie pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z art. 151 k.k. czyli nakłaniania i pomocnictwa w samobójstwie. W tym wypadku również poprosiłem o udostępnienie materiałów pozwalających mi na zapoznanie się ze stanem tej sprawy. Gdy uzyskam te informacje, to wówczas będę mógł je przeanalizować i podjąć decyzję co jeszcze można uczynić by zakończyć tę sprawę.

Czytaj więcej

Pełnomocnik Magdaleny Filiks: Skierujemy pozew wobec Tomasza Duklanowskiego z Radia Szczecin

Informacje podane przez TVP i Radio Szczecin jednoznacznie identyfikowały ofiarę pedofila?

Trzymam się opinii prof. Błażej Kmieciaka, który stwierdził to jednoznacznie. Każdy z nas może zapoznać się z pierwotną informacją, która pojawiła się 29 grudnia. Można zobaczyć jakie konsekwencje wywołała ona w mediach społecznościowych, w których już krążyły zdjęcia i nazwiska. Odbiorcy tej informacji mogli łatwo zidentyfikować te osoby. 

Dlaczego dane ofiar powinny być tajne?

Proces sądowy dotyczący tego typu przestępstw jest prowadzony w warunkach maksymalnej niejawności. Właśnie po to, żeby chronić ofiary pedofili przed tzw. wtórną wiktymizacją. Ujawnienie tożsamości takiej osoby może prowadzić do ogromnej traumy. Nie chodzi tylko o ujawnienie konkretnych danych osobowych, ale również o informacje, które są na tyle precyzyjne, żeby móc je powiązać z konkretnymi ludźmi. Tę sprawę powinno się rozpatrywać pod kątem przepisu, który nakłada karę za niezgodnie z prawem przetwarzanie danych osobowych.

Kto powinien ponieść za to odpowiedzialność?

Nie jest moją rolą, żeby wskazywać kto powinien ponosić odpowiedzialność. W tym wypadku jest to zadanie KRRiT i prokuratury. 

W dniu pogrzebu chłopca na pasku w TVP Info pojawiła się informacja, że "Mikołaj Filiks nie żyje z powodu działań polityków PO" oraz komunikat "Politycy PO odpowiedzialni za śmierć dziecka". Czy można zamieszać takie informacje w mediach?

Odpowiedzialność za decyzję tego chłopca jest przedmiotem postępowania w prokuraturze. Prokuratura ma za zadanie ustalić czy nie nastąpiły okoliczności, które mogły nakłonić tego chłopca do targnięcia się na własne życie. Dla dobra tej sprawy warto chwilę poczekać na ustalenia odpowiednich organów. W tej sprawie obserwujemy bardzo wiele oskarżeń adresowanych do wielu różnych osób. Trzeba ważyć słowa, ponieważ mogą one uczynić bardzo wiele zła i ogromną krzywdę. Dopóki organy państwowe nie wyjaśnią tej sprawy - musimy niezwykle ostrożnie wypowiadać się w tej kwestii.

A jeżeli TVP nie wypowiada się w sposób ostrożny i wprowadza społeczeństwo w błąd?

Mamy odpowiednie organy, które powinny zbadać tę sprawę. Niestety w mediach często biorą górę emocje, co nie powinno mieć miejsca. Musimy wyciągnąć wnioski na przyszłość, żeby już nigdy nie doszło do tego typu sytuacji.

Zmieńmy temat. Czy użycie Pegasusa łamie prawa obywatelskie?

Tak, użycie tego środka pozwala na całkowite zawładnięcie czyimś telefonem. To nie tylko możliwość całkowitego zlustrowania życia człowieka. Za pomocą tego narzędzia można wprowadzać swoje dane do urządzenia. Dlatego przydatność dowodowa pozyskana przy użyciu tego oprogramowania jest znikoma. Polskie prawo ma systemowe wady, jeżeli chodzi o działalność służb w zakresie kontroli operacyjnej. Kontrola operacyjna jest konieczna do walki z przestępczością i nikt tego nie kwestionuje. Ale przepisy polskiego prawa są w tym względzie niewystarczające. Powszechnym standardem ochrony praw człowieka jest kontrola sądu nad pozyskiwaniem danych za pomocą takich narzędzi. Kontrola sądów w Polsce ma charakter wyłącznie formalny. Sądy często nie wiedzą kto jest posiadaczem telefonu, który jest inwigilowany. Nie wiedzą również czy do kontroli operacyjnej będą używane oprogramowania szpiegowskie pokroju Pegasusa. To jest świadectwo ogromnej luki, która jest w naszym prawie. Każdy człowiek powinien móc w pewnym momencie dowiedzieć się czy, i z jakich powodów był inwigilowany. Obecnie prawo nie daje takiej gwarancji. Jeżeli materiały pozyskane w ramach inwigilacji nie dadzą podstaw do wniesienia aktu oskarżenia, to wówczas informacje nie są ujawniane, a człowiek do końca życia nie dowiaduje się, że był obiektem inwigilacji. Taki stan prawny jest nie do pogodzenia ze współczesnymi standardami ochrony praw człowieka. 

Nikt nie poniósł odpowiedzialności za publikowanie w TVP zmanipulowanych treści z telefonu senatora PO Krzysztofa Brejzy.

Każdy przypadek inwigilowania człowieka powinien być poprzedzony zgodą sądu. W tej sprawie jest podejrzenie, że doszło do zaimplementowania pewnych danych do urządzenia, co jest bezwzględnie niedopuszczalne. Jeżeli taka sytuacja miała miejsce, to osoby odpowiedzialne za jej spowodowanie powinny zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Zawładnięcie czyimś telefonem można zakwalifikować jako przeszukanie i zatrzymanie rzeczy. To trochę tak jakby funkcjonariusz służb wyjął nam telefon z kieszeni i zaczął go przeglądać. A to sprawia, że obowiązują znacznie silniejsze gwarancje ochrony sądowej. Używanie oprogramowania szpiegowskiego wymaga przyjrzenia się temu od strony legislacyjnej. Obecnie obowiązujące prawo nie pozwala na korzystanie z tego typu oprogramowania w procedurze operacyjno-rozpoznawczej.

Co RPO może zrobić ws. ujawnienia informacji o tym, że dziecko było ofiarą pedofila?

Doszło do sytuacji niedopuszczalnej. W mediach nie może pojawić się informacja, która pozwala na zidentyfikowanie ofiary pedofila. Niestety doszło do takiej sytuacji, co potwierdził przewodniczący państwowej komisji ds. Pedofili. Ta sytuacja została też negatywnie oceniona przez Radę Etyki Mediów. W tej chwili trwa postępowanie, którego celem jest ustalenie prawnych konsekwencji tej sprawy. Od strony etyki i rzetelności dziennikarskiej, ta sprawa jest klarowna. Wystąpiłem do przewodniczącego KRRiT, bo jest to pierwszy organ państwowy, który wszczął postępowanie z urzędu w tej sprawie. Poprosiłem o umożliwienie mi zapoznania się z przebiegiem tego postępowania. Wystąpiłem również do prokuratury w Szczecinie, która prowadzi obecnie postępowanie pod kątem możliwości popełnienia przestępstwa z art. 151 k.k. czyli nakłaniania i pomocnictwa w samobójstwie. W tym wypadku również poprosiłem o udostępnienie materiałów pozwalających mi na zapoznanie się ze stanem tej sprawy. Gdy uzyskam te informacje, to wówczas będę mógł je przeanalizować i podjąć decyzję co jeszcze można uczynić by zakończyć tę sprawę.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?