Prof. Płatek: Prezydent Warszawy musiała przestrzegać prawa

- Gdybym była prezydent Warszawy, to bym przyszła na tę komisję. Przyszłabym dlatego, że to nie Hanna Gronkiewicz-Waltz wydawała te decyzje, tylko musiała respektować prawo. Takie zaczęły się w okolicy 2005 roku. Prezydent ma obowiązek respektować wyroki, które zapadają w sądzie - mówiła w programie #RZECZOPOLITYCE prof. Monika Płatek, prawnik.

Aktualizacja: 03.07.2017 10:19 Publikacja: 03.07.2017 10:14

prof. Monika Płatek

prof. Monika Płatek

Foto: rp.pl

Gość programu mówiła, że prawo jest tak zagmatwane, że obowiązkiem jest tłumaczenie go w prosty i przystępny sposób. Tematem była komisja weryfikacyjna, która ma wyjaśnić sprawę tzw. dzikiej reprywatyzacji. - To nie jest wielka sztuka stwierdzić, że komisja weryfikacyjna u swojego źródła zawiera niezgodność z prawem - mówiła prof. Płatek. - Tylko w stanie wojny są możliwe sądy doraźne - dodała. 

- Jeśli w momencie, gdy jest trójpodział władzy, posłowie tworzą komisję nadzwyczajną, nie mogą udawać, że wydają wyroki i wchodzą w kompetencje sądów - mówiła prawnik. 

Odniosła się też do obecnej sytuacji prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Gdybym była prezydent Warszawy, to bym przyszła na tę komisję i powiedziała, to co mówię w tej chwili - mówiła prof. Płatek. - Przyszłabym dlatego, że to nie Hanna Gronkiewicz-Waltz wydawała te decyzje, tylko musiała respektować prawo. Zaczęło się to w okolicy 2005 roku. Prezydent ma obowiązek respektować wyroki, które zapadają w sądzie. 

- Ta komisja jest groźna, bo nie przyzna mieszkań ludziom wyrzuconym na bruk, a jest tylko komisją polityczną - powiedziała prof. Płatek. - Mamy do czynienia z rządem i Sejmem, który mówi konstytucją z 1952 roku, w której Sejm był przedstawicielem narodu. 

Prawnik mówiła, że władza na każdym kroku kłamie i niszczy konstytucję, łącznie z prezydentem, który teraz chciałby zmieniać ustawę zasadniczą. - Jeżeli widzimy, że łamane jest prawo, to mamy obowiązek zgłaszania tego do prokuratury - powiedziała Płatek. - Ale nie jest tak, że możemy postawić komuś zarzut, że nie protestuje.

- Puszcza to nie jest dobro Polek i Polaków, ale dobro ogółu, międzynarodowe - powiedziała prof. Płatek. Dodała: - Te protesty nie są przeciwko prawu, ale przeciwko jego nie przestrzeganiu.

Gość programu mówiła, że prawo jest tak zagmatwane, że obowiązkiem jest tłumaczenie go w prosty i przystępny sposób. Tematem była komisja weryfikacyjna, która ma wyjaśnić sprawę tzw. dzikiej reprywatyzacji. - To nie jest wielka sztuka stwierdzić, że komisja weryfikacyjna u swojego źródła zawiera niezgodność z prawem - mówiła prof. Płatek. - Tylko w stanie wojny są możliwe sądy doraźne - dodała. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?