Projekt autorstwa Gersdorf został skrytykowany przez zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" - przedstawiciele "Iustitii" uznali, iż wychodzi on "naprzeciw programowi wyborczemu partii rządzącej oraz postulatom formułowanym publicznie przez Prezydenta RP" co "nie przystoi Sądowi Najwyższemu".
I prezes SN przekonuje jednak, że chciała doprowadzić do sytuacji, w której podjęta zostanie dyskusja nad rozwiązaniami "nie destabilizującymi państwa i wymiaru sprawiedliwości". - Ja jestem pragmatykiem, sędzią, która zmierza do konsensusu, dialogu - dodała. Podkreśliła również, że krytyce nie podlega tylko ten, kto nie robi nic.
Mówiąc o stanowisku "Iustitii" I prezes SN stwierdziła, że "widocznie formułują taki sposób działania, że zawsze trzeba się wszystkiemu przeciwstawiać".
Prof. Gersdorf tłumaczyła, że jej projekt "wychodził naprzeciw postulatom społecznym i tym granicznym warunkom, które stawiał prezydent".
- To był mój ostatni krzyk złości, krzyk o ratunek i próba dla partii rządzącej, żeby realizowała te swoje postulaty w sposób cywilizowany - podsumowała prof. Gersdorf dodając, że rządzący "nie podjęli tej próby".