– Mamy do czynienia z przestępstwem przeciwko dokumentom i przeciwko środowisku, oba ścigane są z urzędu – mówi „Rz” Anna Gałkowska, prokurator rejonowy w Kłodzku. – Ze względu na wagę i stopień zawiłości sprawy w najbliższych dniach zapadnie decyzja, czy śledztwo przejmie Prokuratura Okręgowa.
„Rz” ujawniła wczoraj kulisy inwestycji jednego z bohaterów afery hazardowej Ryszarda Sobiesiaka w Zieleńcu koło Dusznik-Zdroju. Jego firma Winterpol w ekspresowym tempie zbudowała tam najnowocześniejszy w Polsce wyciąg narciarski. Inwestycja cieszyła się niezwykłą przychylnością urzędników samorządowych i leśników. Przymykali oni oczy na samowolę budowlaną i bezprawną wycinkę pod wyciąg pół hektara lasu w parku krajobrazowym. Wyciąg ruszył w Wigilię Bożego Narodzenia 2008 roku, choć o pozwolenie na budowę firma mogła się starać dopiero pod koniec marca 2009 r.
Dlatego prokurator Gałkowska zapowiada, że organy ścigania przyjrzą się nie tylko działalności Winterpolu. – Z treści artykułu w „Rzeczpospolitej” wynika, że urzędnicy zaangażowani w sprawie mogli dopuścić się także szeregu przestępstw, choćby przyzwolenia na samowolę budowlaną czy niepowiadamianiu o naruszaniu prawa przez firmę pana Sobiesiaka odpowiednich organów – wylicza prokurator Gałkowska.
[srodtytul]„Zbyszek” i Bdzikot[/srodtytul]
Według informacji „Rz” losem inwestycji Winterpolu interesował się ówczesny szef Klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski. W tej sprawie miał się kontaktować z wysokimi urzędnikami Lasów Państwowych. Chlebowski to również jeden z bohaterów afery hazardowej, w wyniku której stracił stanowisko. Na stenogramach z podsłuchów CBA rozmawiał o interesach z Sobiesiakiem. Obaj mówili sobie po imieniu.