Porozumienie z lekarzami możliwe w przyszłym tygodniu

Nie doszło do porozumienia podczas spotkania prezydium Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy z minister zdrowia Ewą Kopacz. Lekarze domagali się wzrostu pensji do trzech średnich krajowych dla lekarza specjalisty - w zamian za przesunięcie o rok wejścia w życie unijnej ustawy ograniczającej ich czas pracy do 48 godzin tygodniowo. Decyzja zapadnie za tydzień w czwartek.

Aktualizacja: 28.11.2007 18:22 Publikacja: 28.11.2007 12:00

Porozumienie z lekarzami możliwe w przyszłym tygodniu

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

- Jest zgoda co do tego, że środki w systemie ochrony zdrowia muszą być racjonalnie wydawane - mówiła po spotkaniu minister Ewa Kopacz.

- Doprowadzimy do tego aby pierwszego stycznia polski pacjent miał swoich lekarzy na oddziałach. I to jest mój jedyny komentarz w tej sprawie - dodała.

Minister zdrowia wyraziła swoje zadowolenie z przebiegu spotkania, gdyż przedstawiciele OZZL nie chcieli rozmawiać tylko i wyłącznie o "kasie".

- Nie odstąpimy od naszych roszczeń finansowych - zapewnił szef OZZL Krzysztof Bukiel. Dodał, że daje rządowi trochę "oddechu", ale od roszczeń nie odstąpi. "Nie będziemy oszukiwać naszych kolegów lekarzy" - wyjaśnił.

Ani minister zdrowia ani związkowcy nie chcieli ujawnić, jakie propozycje padły podczas spotkania.

Wcześniej szef OZZL utrzymywał, że jeśli rząd przeforsuje opóźnienie o rok wejście w życie przepisów o czasie pracy lekarzy, to związek zwróci się do prezydenta, by tą zmianę zawetował. Mówił, że związek nie godzi się czekać na dodatkowe pieniądze, lekarze nie zgadzają się też, by ewentualne podwyżki wynosiły 15 proc. Zdaniem szefa OZZL, minister zdrowia może zaproponować właśnie 15 proc., bo w przeszłości PO składała takie deklaracje.

Od stycznia 2008 r. mają wejść w życie unijne przepisy, ograniczające czas pracy lekarzy do 48 godzin tygodniowo. Zgodnie z prawem (tzw. klauzula opt-out), lekarz będzie mógł pracować dłużej, nawet do 72 godzin tygodniowo, ale musi wyrazić na to zgodę.

Poprzedni rząd szacował, że wejście w życie tych przepisów będzie kosztować budżet państwa ok. 700 mln zł. Miały one pochodzić z Funduszu Pracy.

Rząd będzie szukał "optymalnego porozumienia" z lekarzami w sprawie przepisów o czasie ich pracy - zapewnił premier Donald Tusk. Jego zdaniem "dzisiaj w stu procentach nikt nie sprosta oczekiwaniom lekarzy".

- Będziemy rozmawiali o tym, ile pieniędzy jest realnie w dyspozycji, tak by dyżury były lepiej płatne - powiedział szef rządu.

Jeśli okaże się, że porozumienie jest trudniejsze niż wydawało się na początku, jest gotów "usiąść i godzinami przekonywać się nawzajem do jednej oczywistej racji - racji pacjentów".

- Jest zgoda co do tego, że środki w systemie ochrony zdrowia muszą być racjonalnie wydawane - mówiła po spotkaniu minister Ewa Kopacz.

- Doprowadzimy do tego aby pierwszego stycznia polski pacjent miał swoich lekarzy na oddziałach. I to jest mój jedyny komentarz w tej sprawie - dodała.

Pozostało 86% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo