To śledczy z Olsztyna postawili tezę, że kluczem do rozwiązania zagadki uprowadzenia i zamordowania Krzysztofa Olewnika mogą być interesy prowadzone przez Jacka K. – dowiedziała się „Rz“. Według naszych informacji Prokuratura Krajowa poszła tym tropem.

K. i Krzysztof Olewnik byli współwłaścicielami firmy KrupStal. Znali się od dzieciństwa. Tuż przed zatrzymaniem K. opowiadał, jak wiele zawdzięcza Olewnikom.

– Czuję się opluty, że można mnie podejrzewać o takie rzeczy – mówił. W środę ujęło go CBŚ. Usłyszał zarzuty udziału w zbrojnej grupie przestępczej planującej porwanie oraz współdziałania z porywaczami i wymuszenia okupu od rodziny Olewników. Wcześniej, przez siedem lat śledztwa, zgromadzono poszlaki wskazujące na jego udział w porwaniu (m. in. billingi rozmów z ludźmi powiązanymi z gangiem pruszkowskim).

W sobotę K. był przesłuchiwany przez gdańskich prokuratorów. Śledczy nie chcą jednak mówić o nowych dowodach, ponieważ – według informacji „Rz“ – wskazują one na kolejne osoby, które mogą mieć związek z porwaniem Olewnika. – W najbliższych dniach wszystko się wyjaśni – usłyszeliśmy w źródle zbliżonym do śledztwa.