- "Jarosław Kaczyński apeluje: 'wszystkich tych, którzy chcą kontynuować dzieło ofiar smoleńskiej katastrofy, którzy chcą aby prawa Polska i prawi Polacy na zawsze podnieśli głowy, wzywam do współpracy. Dla dobra Polski.' To zawłaszczanie tragedii dla potrzeb politycznych?"
- "Pan proponuje ekumenizm, a odpowiedzią jest szukanie spisków, podejrzliwość, bo śledztwo się przeciąga a ludzie chcą konkretów. Propaganda w publicznej TV i radiu, ataki Radia Maryja, biskupa Ryczana itd... Zdoła Pan zasypać ten podział?
Osobliwy wywiad. Biedny premier surowo rozliczany jest ze zbyt słabych, jak na oczekiwania prowadzących, odpowiedzi. Ale odpowiedzi na co? Pytania? To raczej retoryczne hasła lub stwierdzanie faktów.
Nieco ciekawiej jest w drugiej części. Tusk potwierdza poparcie dla Bronisław Komorowskiego i zaznacza, że to optymalny wybór. W stosunku do Rosji deklaruje, że "czas samych gestów dobiega końca. By mówić o postępach w stosunkach z Rosją trzeba konkretów".
Ale wywiad dominuje temat wyborczy. Premier wieszczy znów pod dyktando prowadzących wywiad, że "całą brudna robotę będzie robić telewizja i publicyści IV RP". A kto robi brudną robotę w III RP?