– Dane na temat efektów badań naukowych powinny być ogólnie dostępne – uważa wiceminister nauki prof. Zbigniew Marciniak. Podczas wczorajszej prezentacji raportu Ernst & Young „Produktywność naukowa wyższych szkół publicznych w Polsce” zapowiedział, że taka baza powstanie od nowego roku akademickiego.
Raport opisywała [link=http://www.rp.pl/artykul/19,591288_Uczelnie-sie-nie-chwala-.html]poniedziałkowa „Rz”[/link]. Jego autorki Joanna Wolszczak-Derlacz oraz Aleksandra Parteka z Politechniki Gdańskiej porównały liczbę publikacji polskich i zagranicznych nauczycieli akademickich w czasopismach naukowych z tzw. listy filadelfijskiej (pisma z bazy Web of Knowledge w Institute for Scientific Information w Filadelfii). Podczas prezentacji podkreślały, że dane o efektach badań naukowych polskich uczelni są niemal niedostępne. Inaczej jest np. w Finlandii, Wielkiej Brytanii i we Włoszech, gdzie są ogólnodostępne bazy danych. Profesor Marciniak powiedział, że działalność polskich uczelni też powinna być transparentna i powinny one podsumowywać działalność badawczą. Niektóre już to robią.
– Zrobiliśmy takie zestawienie za pięć ostatnich lat – mówi „Rz” prof. Andrzej Mania, prorektor UJ. – Analiza dokonań naukowych wskazuje, że jest wyraźna grupa ludzi, która spełnia rolę liderów.
To, że tylko część środowiska akademickiego angażuje się w badania, wynika też z raportu – rocznie publikuje 23 na 100 pracowników uczelni. Autorki raportu wskazują, że jedną z przyczyn braku publikacji są niskie nakłady. Jednocześnie z ich badań wynika, że publiczne pieniądze przyznawane na działalność uczelni nie pobudzają ich do działania.
Zgodził się z tym wiceminister Marciniak: – Szukamy sposobów, by więcej pieniędzy było przekazywanych w drodze konkursów. Zajmie się tym nowo utworzone Narodowe Centrum Nauki.