W naszej ankiecie uczestniczyło kilkunastu publicystów i dziennikarzy „Uważam Rze" i „Rzeczpospolitej". Ich zadanie polegało na wskazaniu pięciu największych wygranych i pięciu najbardziej przegranych polityków tej kadencji. Częścią oceny było odpowiednie ułożenie obu list. Pierwsza wytypowana osoba dostawała pięć punktów, każda następna o jeden punkt mniej. Zwycięzcy otrzymywali – jakby to powiedział Lech Wałęsa – plusy dodatnie, a przegrani plusy ujemne.
Zsumowanie punktów ustaliło kolejność bohaterów rankingu.
W kilku przypadkach – np. Jarosława Kaczyńskiego, Grzegorza Napieralskiego, Grzegorza Schetyny, a także w jednym wskazaniu oraz w przypadku Donalda Tuska – recenzenci byli podzieleni. Jedni wstawiali te osoby w kategorię zwycięzców, inni przegranych. Wtedy plusy i minusy się znosiły.
Niespodziewany zwycięzca
Bezapelacyjna wygrana Bronisława Komorowskiego jest pewnym zaskoczeniem, bo w luźnych rozmowach – jeszcze przed podsumowaniem wszystkich ankiet – nasi recenzenci byli przekonani, że zwycięzcą będzie Donald Tusk.