Tego dnia na lotnisku Strachowice była gęsta mgła. Przez nią prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz przyleciał z kilkugodzinnym opóźnieniem.

Samolot Eurolotu startował około godziny 7, kiedy widzialność wynosiła 400 metrów i spadała.

Pilot skręcił zbyt szybko i zamiast na pas startowy trafił na drogę kołowania, która obecnie jest w remoncie. Zdarza się, że kiedy na lotnisku jest duży ruch, w tym miejscu zatrzymują się maszyny.

- Mogło dojść do tragedii. Widzialność była bardzo ograniczona. Startujący samolot mógł się zderzyć z maszyną stojącą lub jadącą z naprzeciwka - uważa Grzegorz Sobczak, redaktor naczelny czasopisma "Skrzydlata Polska".

Obaj piloci zostali zawieszeni.