Został zatrzymany przez pracowników MPW.
- Ten człowiek był bardzo pijany, miał problemy z mówieniem. Nasi pracownicy wezwali policję, której tłumaczył, że przed wejściem do muzeum wypił litr wódki – mówi dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski.
Starszy mężczyzna przedstawił się policji jako "kapitan Wojska Polskiego" i bełkotliwie tłumaczył, że „nie lubi tego muzeum i nie lubił Lecha Kaczyńskiego". A pracowników muzeum tylko przepraszał.
- Taki incydent nie przytrafił się nam nigdy wcześniej. Zdarzało się, że ktoś nie został wpuszczony do muzeum, bo był wyraźnie pod wpływem alkoholu. Będę oczywiście wyjaśniał jak to się stało, że ten pan znalazł się w środku – zapowiada szef MPW.
Alkomat wykazał u niego 1,2 promila alkoholu. - W takim stanie nie możemy go przesłuchać. Zrobimy to dopiero jak wytrzeźwieje - mówi jeden z wolskich policjantów.