W kwietniu 2007 r. Związek Ludności Narodowości Śląskiej ogłosił list do władz UNESCO, wzywający do odrzucenia wniosku polskich władz, aby obóz w Auschwitz nazwano „niemieckim, nazistowskim obozem koncentracyjnym i zagłady 1940–1945". W opinii ZLNŚ podkreślanie niemieckiego charakteru obozu miało zamaskować fakt, że „po wojnie był to polski obóz koncentracyjny".
List wywołał wówczas liczne protesty. Zabrał głos m.in. prof. Władysław Bartoszewski, który stwierdził, iż „nie można krzywdy tysięcy i śmierci kilkuset traktować tak samo jak zamordowania milionów w ramach zaplanowanej polityki państwa". Zaprotestował również Instytut Pamięci Narodowej, który wskazał, że nazwa „polskie obozy koncentracyjne" nie odpowiada prawdzie historycznej, ponieważ obiekty te były zakładane przez władze sowieckie i nadzorowane przez sowieckie organy bezpieczeństwa oraz stworzone pod ich kontrolą struktury komunistycznego Urzędu Bezpieczeństwa w czasach, gdy PRL nie była państwem suwerennym".
Gloryfikatorom nowej śląskości łatwo przychodzi tworzenie opozycji: Polska przeciw Śląskowi
Niemal pięć lat potem, 2 lutego 2012 r., Ruch Autonomii Śląska – drugie obok ZLNŚ ugrupowanie lansujące tezę o osobnym narodzie śląskim – zorganizowało wraz z Muzeum Śląskim w Katowicach pokaz filmu dokumentalnego „Polskie obozy koncentracyjne" w reżyserii Pawła Siegera. Kino Rialto, w którym odbył się bezpłatny pokaz, jest częścią Silesii Film, instytucji podlegającej samorządowi województwa śląskiego finansowanej z budżetu województwa. A za kulturę i edukację w sejmiku województwa śląskiego odpowiada właśnie członek zarządu województwa Jerzy Gorzelik – przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska i uczestnik dyskusji po filmie.