Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, nie przyznając Telewizji Trwam miejsca na cyfrowym multipleksie, paradoksalnie przyczyniła się do wzrostu popularności mediów o. Tadeusza Rydzyka i zaktywizowania wszystkich jego sympatyków. Scementowała także środowiska katolickie i prawą stronę sceny politycznej, która w tej sprawie jest wyjątkowo zgodna i mówi jednym głosem.
Szeroki front poparcia
W sobotę w Warszawie odbędzie się wielka ogólnopolska demonstracja w obronie TV Trwam. Organizatorzy – środowisko Radia Maryja, PiS i Solidarna Polska – zapowiadają, że może na nią przyjechać nawet 100 tys. osób.
Wcześniej wielotysięczne marsze w obronie wolności mediów przeszły w innych polskich miastach. Marsz w stolicy, który rozpocznie się o godz. 13 mszą w kościele św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży, przejdzie pod Kancelarię Premiera i Belweder. Wiele parafii organizuje na ten dzień autokary, które przywiozą wiernych do stolicy. Do udziału od tygodni zachęcają "Nasz Dziennik" i Radio Maryja.
– To jest marsz w obronie TV Trwam, ale przede wszystkim upominanie się przez katolików o prawo do wyrażania swoich opinii w życiu publicznym – mówi "Rz" poseł PiS Andrzej Jaworski, który ze strony partii koordynował przygotowania do protestu. Wtóruje mu odpowiadający za protest ze strony Solidarnej Polski poseł Bartosz Kownacki.
– Mam nadzieję, że to będzie największy protest od lat, a Donald Tusk zrozumie, że szukanie poklasku na walce z Kościołem się nie opłaca – mówi.