700 dręczycieli już oskarżonych

Znęcają się przez esemesy, e-maile, telefony. Policyjne dane wskazują, że przybywa spraw o uporczywe nękanie

Publikacja: 26.07.2012 22:29

Nie zawsze to, co uważa się za stalking, nim jest. Córka premiera Katarzyna Tusk doniosła na mężczyz

Nie zawsze to, co uważa się za stalking, nim jest. Córka premiera Katarzyna Tusk doniosła na mężczyznę, który zarzucał ją esemesami. Prokurator nie dopatrzył się uporczywego nękania

Foto: Fotorzepa, Michał Warda Mic Michał Warda

W drugim półroczu ubiegłego roku do policji wpłynęło ok. 400 zawiadomień dotyczących stalkingu, tj. celowego i uporczywego nękania. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku takich zawiadomień jest już pięciokrotnie więcej - wynika z najnowszych danych policji. Stalking to stosunkowo nowe przestępstwo, które w kodeksie karnym znajduje się od czerwca 2011 r. Okazuje się, że ofiary prześladowań mają zwykle rację, kierując sprawę do policji.

- Na 2085 spraw dotyczących stalkingu postępowania potwierdziły, że ofiarą tego przestępstwa padło ponad 1,1 tys. osób - mówi „Rz" Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Dotychczas do sądów zostało skierowanych łącznie 746 aktów oskarżenia przeciwko717 dręczycielom.

SMS i Internet

Jak wynika z policyjnych danych, zdecydowana większość, bo 1865 spraw, dotyczyła klasycznego stalkingu, czyli przestępstwa uporczywego nękania.

- Pozostałych 217 postępowań dotyczyło wykorzystania wizerunku osoby lub jej danych w celu wyrządzenia jej szkody - wyjaśnia Puchalska.

Jakie formy nękanie przybierało najczęściej? Dręczyciele stosowali całą gamę sposobów, by dokuczyć swoim ofiarom. Najczęściej wysyłali im esemesy z wyzwiskami, obelgami, a czasem również groźbami. Podobne treści umieszczali też w wysyłanych do nich e-mailach.

Rzadziej - jak wynika z przeglądu spraw, które trafiły na policję - były to głuche telefony, wystawanie pod domem ofiar, śledzenie czy nachodzenie w domu lub w pracy. Sporadycznie obdarzały ofiary niechcianymi prezentami.

Młody mężczyzna z Lipna na portalu internetowym umieścił anons towarzyski w imieniu swojej znajomej z Gliwic, podając jej numer telefonu i adres skrzynki e-mail. Kobieta zaczęła dostawać dziesiątki telefonów od osób, które zareagowały na jej rzekome ogłoszenie. Zawiadomiła policję, a ta stalkera namierzyła.

- Przyznał, że zamieścił ogłoszenie, by się odegrać na dziewczynie nieczułej na jego zaloty mówią śledczy.

- Nowe prawo obowiązuje od niedawna, ale są już nawet stalkerzy recydywiści. 31-letni Sebastian W. odsiedział wyrok za nękanie dentystki z Warszawy, po czym dręczył kolejne ofiary: 16-letnią Darię S. spod Bartoszyc (woj. warmińsko-mazurskie), potem dwie nastolatki. Wpadł u dentystki, kiedy chciał poderwać pracującą tam recepcjonistkę. W lutym znowu został zatrzymany.

Z kolei 21-latek zatrzymany w Radziejowie blisko rok wysyłał wulgarne SMS, a przez portal internetowy groźby. Zamieszczał też erotyczne anonsy, podając telefon ofiary, a na tablicach ogłoszeniowych wulgarne iobraźliwe ogłoszenia dotyczące kobiet.

Kim są dręczyciele

Wśród dręczycieli więcej jest mężczyzn niż kobiet. Sprawcami jest też ok.170 uczniów, kilku studentów, bezrobotny.

- O ile podejrzani o klasyczne nękanie to głównie osoby 30-49-letnie, o tyle podejrzani o wykorzystanie wizerunku ofiar lub jej danych osobowych to przede wszystkim ludzie młodzi, mający do 20 lat - mówi Grażyna Puchalska.

Jednak nie zawsze to co ofiara uważa za stalking, rzeczywiście nim jest. Niedawno prokuratura umorzyła śledztwo z doniesienia córki premiera Katarzyny Tusk. Miał nękać ją esemesami - według mediów - syn znanego kompozytora. - Nie miały tu miejsca wulgaryzmy, groźby czy wyrażenia obsceniczne - uznali śledczy. Dopatrzyli się jedynie wykroczenia polegającego na złośliwym niepokojeniu.

Nie zawsze też udaje się wykryć dręczycieli. Z danych policji wynika, że ok. 330 spraw umorzono z powodu niewykrycia sprawców, ok. 40 - warunkowo, a kilka z braku dowodów. Inne sprawy są wtoku.

O ile klasyczne nękanie (art. 190a par 1 kodeksu karnego) policja wykrywa dość skutecznie - w ponad 77 proc. ustala sprawcę - o tyle tam, gdzie stalker wykorzystuje wizerunek ofiary, by jej wyrządzić szkodę, jest gorzej. Policjanci w tym przypadku wykrywają jedynie43 proc. sprawców.

- Kiedy stalker podszywa się pod ofiarę i zamieszcza w Internecie w jej imieniu ogłoszenia czy sfabrykowane zdjęcia i korzysta z programów, które pozwalają ukryć prawdziwy IP komputera, namierzyć jest go trudno, czasem jest to wręcz niemożliwe - mówi nam jeden z policjantów.

Za stalking grozi do trzech lat więzienia. Ale jeśli dręczony w rozpaczy próbuje targnąć się na życie - sprawca może trafić za kratki nawet na dziesięć lat.

Jak wynika z policyjnych danych, nie są to przypadki czysto teoretyczne. Już cztery ofiary dręczenia były bliskie śmierci i próbowały popełnić samobójstwo.

Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej