Stanisław Wojciechowski. Niedoceniany lokator Belwederu

Publikacja: 20.12.2012 00:01

Stanisław Wojciechowski. Niedoceniany lokator Belwederu

Foto: ROL

90 lat temu, 20 grudnia 1922 roku, Stanisław Wojciechowski został wybrany na drugiego prezydenta RP, następcę zamordowanego Gabriela Narutowicza. Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

"Wyjawię Wam tutaj otwarcie tajemnicę cierpień Belwederu (...). Jest to niecierpliwość człowieka czynu, który chce stanowić swoją wolą, swoją energią pokierować tak, jak mu zrozumienie przyszłych losów Rzeczypospolitej nakazuje. Ale czasy takiego pojmowania roli głowy państwa należą do przeszłości. To trzeba sobie jasno, szczerze i publicznie powiedzieć. Kto chce tak postępować znajdzie się w kolizji albo z obywatelami, albo z Konstytucją".

Stanisław Wojciechowski, autor powyższych słów, jest postacią dość zapomnianą, mimo że jego nazwisko znajduje się w każdym podręczniku historii Polski. Był bowiem prezydentem RP w latach 1922-1926. Konstytucja marcowa nie dawała głowie państwa dużych uprawnień, stąd też Wojciechowski nie miał właściwie szansy zapisać się wyraźnie, czy to w spoób pozytywny, czy to w negatywny, w pamięci współczesnych, a tym bardziej następnych pokoleń. Był zaś bez wątpienia ciekawą indywidualnością.

W swoich wpomnieniach Wojciechowski pisze, że zapytany przez niego o sprawy ustrojowe Piłsudski powiedział, iż najbardziej podoba mu się konstytucja Stanów Zjednoczonych, ale nie widzi możliwości zastosowania tego wzoru w Polsce. Wprowadzenie systemu rządów prezydenckich istotnie było niemożliwe. Prawica bała się, że prezydentem zostanie Piłsudski, lewica - że człowiek prawicy. Jedni i drudzy pospołu więc pracowali nad uszczuplaniem prerogatyw prezydenta, usuwając z nich m. in. prawo weta wobec ustaw. "Złym doradcą jest strach" - konkluduje Wojciechowski, stwierdzając, że sejmowładztwo okazało się silniejsze niż "głos doświadczenia przodków, domagających się wzmocnienia władzy wykonawczej". Wojciechowski nie był jednak zwolennikiem silnej władzy prezydenta, ale też chyba nie opowiadał się za rolą zupełnie dekoracyjną. W jednym z przemówień stwierdzał: "Rola moja jako prezydenta, wedle Konstytucji naszej jest bardzo skromna i moim zdaniem jest dobrze, że jest skromna, albowiem po tych ciężkich dniach niewoli trzeba, aby Polacy rządzili sobą, a nie, żeby ktoś nimi rządził".

Jako prezydent głosił zasadę "Salus Republicae - superma lex", namiawał do usuwania różnic, często błahych, wzywał do zgody i współdziałania.

Nie wzywam dziś, jak zwykle przy biesiadach "szanujmy się"

Kładł nacisk na poświęcenia nie wyjątkowe, bohaterskie, jakie potrzebne były w walce z zaborcą, lecz na wartość codziennego trudu, pracy obywatelskiej, stanowiącej podstawę bytu państwa. Zwracał uwagę na konieczność wytępienia takch przywar jak egoizm, jałowe marzenia, swawola i prywata. Te jego umoralniające mowy miały swój rodowód częściowo w socjalizmie etycznym, którego był wyznawcą

Spotkawszy się w dniu zamachu majowego na moście Poniatowskiego z Piłsudskim, swoim długoletnim znajomym, wykazał siłę charakteru i godność odmawiając pertraktacji z Marszałkiem i wzywając go do porzucenia pozaprawnych działań. W kilka dni potem, kierując się dobrem Rzeczypospolitej, by nie dopuścić do rozszerzenia się wojny domowej i powiększenia rozlewu krwi bratniej, zrezygnował z urzędu.

Prezydent Wojciechowski był politykiem umiaru, nawołującym do zgody zwaśnione stronnictwa, podkreślającym znaczenie postawy obywatelskiej dla rozwoju państwa, przypominającym o wartościach moralnych.

Kwiecień 1995

90 lat temu, 20 grudnia 1922 roku, Stanisław Wojciechowski został wybrany na drugiego prezydenta RP, następcę zamordowanego Gabriela Narutowicza. Tekst z archiwum "Rzeczpospolitej"

"Wyjawię Wam tutaj otwarcie tajemnicę cierpień Belwederu (...). Jest to niecierpliwość człowieka czynu, który chce stanowić swoją wolą, swoją energią pokierować tak, jak mu zrozumienie przyszłych losów Rzeczypospolitej nakazuje. Ale czasy takiego pojmowania roli głowy państwa należą do przeszłości. To trzeba sobie jasno, szczerze i publicznie powiedzieć. Kto chce tak postępować znajdzie się w kolizji albo z obywatelami, albo z Konstytucją".

Pozostało 84% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo