Już sam tytuł jest ostrą rozprawą z niemieckim sąsiadem „Fałszowanie historii. Jak Niemcy robią z siebie ofiary II wojny światowej" – w ten sposób skomentował „Spiegel Online" niedawny tekst w „Uważam Rze". Zaprezentowano też okładkę tygodnika z fotomontażem Angeli Merkel w obozowym pasiaku. W samym tekście niewielkiego materiału nie ma jednak odniesienia do treści zawartych w „Uważam Rze", lecz do filmu ZDF „Nasze matki, nasi ojcowie" (przedstawia on żołnierzy AK jako antysemitów).

„Mitteldeutsche Zeitung" poinformował o okładce, pisząc, że „jeżeli chodzi o sąsiadów i ich urażoną dumę narodową , to niektóre narodowo-konserwatywne media w Polsce nie znają umiaru". O „Uważam Rze" mowa była  w kontekście kontrowersji, jakie wywołał w Polsce film telewizji ZDF.

Do „Uważam Rze" nawiązał też „Süddeutsche Zeitung" (SZ) w artykule na temat wydarzeń politycznych w naszym kraju. Zdaniem gazety należy odróżnić generalne ataki  na serial ZDF z „flanki Kaczyńskiego" od usprawiedliwionej krytyki filmu ze strony obozu liberalnego. „Oba przypadki: dyskusja wokół niemieckiego filmu, jak i polityczna instrumentalizacja sprawy Smoleńska pokazują raz jeszcze, jak silnie osadzona jest w polskiej polityce historia. Nie może być inaczej w kraju o takiej historii" – podsumował „SZ".

Szerzej sprawą zajęła się niemiecka agencja prasowa DPA. W komentarzu warszawska korespondentka agencji zwraca uwagę, że II wojna jest jeszcze żywa w pamięci i nawet po 75 latach w śródmieściu Warszawy „nie można przejść nawet 100 metrów, by nie natknąć się na jakąś tablicę pamiątkową przypominającą o egzekucji i oporze stawianym przez Polaków i o nazistowskim terrorze".

Autorka przypomina, że w Polsce naziści zbudowali obozy zagłady: Auschwitz, Majdanek, Sobibor, Bełżec i inne. „Mimo tego w Polsce powstał podziemny ruch oporu, o tak wielkich rozmiarach jak w żadnym innym kraju. Działali nie tylko uzbrojeni bojownicy ruchu oporu, ale także tajne szkoły, uniwersytety, teatry oraz sądy wydające wyroki na kolaborantów. Część podziemia organizowała także pomoc dla ludności żydowskiej. To, że w jednej ze scen filmowej trylogii ZDF polscy bojownicy ruchu oporu wyrażają swą nienawiść do Żydów, polska  opinia publiczna oceniła jako skandal".