Mariusz Trynkiewicz, skazany 25 lat temu za zabójstwo czterech chłopców, jutro miał wyjść na wolność. Jednak dziś późnym popołudniem okazało się, że to wcale nie jest pewne: „szatan z Piotrkowa" miał trzymać pedofilskie materiały. Znaleźli je strażnicy więzienni przeszukujący jego celę.
– Szef zakładu karnego w Rzeszowie zawiadomił prokuraturę, że w celi Mariusza Trynkiewicza znaleziono materiały mające związek z przestępstwem, za które został skazany – poinformował wieczorem minister sprawiedliwości Marek Biernacki. Przeszukania celi w ramach „rutynowych obowiązków" odbyły się 8 i 10 lutego. Znalezione rysunki i zdjęcia to fotomontaże, które – według dyrekcji więzienia – można zakwalifikować jako materiały pornograficzne z udziałem nieletnich. Stąd doniesienie do prokuratury.
– Mogę powiedzieć, że w wyniku przeszukania w sobotę w jego celi znaleziono klaser z rysunkami, które on sporządził. Znaleziono w nim także obrazy dzieci. Klaser został złożony dziś w sądzie – mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski na antenie Radia dla Ciebie.
W celi Trynkiewicza miały się znaleźć treści o charakterze pedofilskim oraz szczątki ludzkie
Jeśli prokuratura wystąpi o areszt dla Trynkiewicza – co, zważając na jego przeszłość, jest niemal pewne – a sąd go aresztuje, problem ochrony skazanego na wolności, spędzający służbom sen z oczu, będzie bezprzedmiotowy. – Ma wyjść z więzienia i nagle okazuje się, że jest rewizja, a w celi znajduje się zdjęcia pedofilskie. To zadziwiające – mówi dr Paweł Moczydłowski, były szef więziennictwa. Również adwokat Trynkiewicza wyraził zdziwienie.