Do klasyki kampanii udającej apolityczność należy zaliczyć hasło Platformy Obywatelskiej z 2010 roku: „Nie róbmy polityki, budujmy drogi, mosty, szkoły...". W terenie reklamował je osobiście premier Donald Tusk, jakby nie wierząc, że lokalni liderzy wystarczą do wygrania wyborów. Ale i w tej kampanii nie brakuje deklaracji apolityczności wyborów samorządowych i nawoływania do zgody w celu rozwiązywania konkretnych problemów. Celują w tym PO i PSL.
Opublikowany w poniedziałek najnowszy spot Platformy zbudowany jest dokładnie w tej poetyce. Ewa Kopacz zamyka drzwi do pomieszczenia, w którym kłócą się radni, i mówi: „Wiem, że macie tego dość, ja też, chcę, by samorządowcy przestali zajmować się bzdurami, tylko rozwiązywali problemy".
Z kolei prezes PSL Janusz Piechociński kilkakrotnie w tej kampanii powtarzał, że w wyborach lokalnych nie kandyduje ani on, ani inni liderzy partyjni, tylko zwykli ludzie. A potem dodawał swoje ulubione zdanie, że czas zakończyć kłótnie i wziąć się do roboty.
W jaskrawej sprzeczności z tą retoryką stoi jednak fakt, że na przedostatni tydzień kampanii samorządowej partie przyszykowały wydarzenia stricte polityczne, z lokalnymi sprawami niemające żadnego związku, za to elektryzujące media i podjudzające konkurentów do awantury politycznej. W tym tygodniu ma się bowiem odbyć głosowanie w sejmowej Komisji Ustawodawczej nad wnioskiem o powołanie dwóch komisji śledczych: mającej prześwietlić likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych oraz badającej majątek Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. W porządku obrad Sejmu jest głosowanie nad zmianą konstytucji w sprawie ochrony lasów państwowych.
Nastąpił też wysyp propozycji debat niewiele mających wspólnego z problemami samorządowymi. Piechociński wyzwał aż na cztery pojedynki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w tym o sprawach europejskich. Opozycja nie pozostaje dłużna. Kaczyński zaproponował rozmowę z premier Kopacz na temat sytuacji osób, które wzięły kredyt hipoteczny we frankach. Sama pani premier zapowiedziała zaś, że właśnie w tym tygodniu przedstawi katalog spraw, w których oczekuje współpracy opozycji. Awantura polityczna pewna jak w banku. Strategia PO i PiS podjudzania opozycji do awantur politycznych przy jednoczesnej deklaracji zaniechania sporów jest według Wojciecha Jabłońskiego, politologa z Uniwersytetu Warszawskiego, grą na kilku fortepianach.