Szajka w sieci wyłudzała sprzęt

Czteroosobową szajkę, która na portalach aukcyjnych wyłudzała kupowane na raty telewizory, komórki i laptopy zatrzymali wrocławscy policjanci. Tak zdobyte towary oszuści sprzedawali w lombardzie, a pieniądze wydawali na rozrywki i wakacje.

Aktualizacja: 10.12.2014 16:44 Publikacja: 10.12.2014 15:22

Szajka w sieci wyłudzała sprzęt

Foto: Policja

- Z naszych ustaleń wynika, że grupa ma na koncie co najmniej kilkadziesiąt tego typu przestępstw, a wartość wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń pożyczek na szkodę banków sięga co najmniej 420 tysięcy złotych – mówi Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Na pomysł łatwego zdobycia dużej gotówki wpadła czwórka młodych mężczyzn, w wieku od 19 do 20 lat, mieszkających pod Wrocławiem i Legnicą. Jeden z nich jeszcze się uczy, pozostali nie mają stałego zatrudnienia, i od czasu do czasu utrzymują się z prac dorywczych. Wszyscy znali się od lat i utrzymywali ze sobą ścisłe kontakty. Który z podejrzanych wymyślił dochodowy „patent" - wspólnie czy w pojedynkę - śledczy to będą ustalać.

Już teraz wiadomo, że wspólnie wprowadzali w życie dochodowy plan. Przedstawiał się następująco: na portalach aukcyjnych mężczyźni kupowali na raty różnego rodzaju sprzęt: RTV, telefony komórkowe czy laptopy. - Za każdym razem dokonując zakupów sprawcy korzystali z możliwości ratalnego zakupu towarów. Wypełniając formularze w Internecie, tworzyli fałszywe wirtualne tożsamości, posługując się nieprawdziwymi danymi. Wszystko po to, by stworzyć pozory, że zakupów dokonują różne osoby, które w żaden sposób nie są  ze sobą powiązane – wyjaśnia Paweł Petrykowski.

Po wypełnieniu wymaganych formularzy, przyznaniu kredytu na zakup sprzętu, był on wysyłany odbiorcom. Jednak nie przez kurierów, dostarczających towary bezpośrednio do domów, bo ich sprawcy unikali. Za każdym razem zakupy odbierali w paczkomatach.

– Dbali o to, by żaden z kurierów nie widział ich twarzy. W ten sposób mężczyźni chcieli zminimalizować ryzyko wpadki – mówi nam jeden z policjantów.

Oszuści działali przez blisko rok i w taki sposób wyłudzili i usiłowali wyłudzić sprzęt wartości ponad 420 tys. zł. Najtańszy kosztował kilkaset złotych, najdroższy - ok. 3,5 tys. zł. Zakupione w taki sposób towary od razu trafiały do lombardów, gdzie były sprzedawane. – Podejrzani pieniądze z procederu przeznaczali na własne, bieżące potrzeby. Sfinansowali z nich między innymi wspólny wyjazd na wakacje – mówi Paweł Petrykowski.

Mechanizm działania szajki naciągaczy rozpracowali i ustalili zamieszanych w przestępstwo funkcjonariusze z  wydziału do walki z przestępczością gospodarczą Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Zatrzymani mężczyźni usłyszeli zarzuty - za oszustwa oraz wyłudzenia pożyczek, odpowiedzą przed sądem. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

- Z naszych ustaleń wynika, że grupa ma na koncie co najmniej kilkadziesiąt tego typu przestępstw, a wartość wyłudzeń i usiłowań wyłudzeń pożyczek na szkodę banków sięga co najmniej 420 tysięcy złotych – mówi Paweł Petrykowski, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Na pomysł łatwego zdobycia dużej gotówki wpadła czwórka młodych mężczyzn, w wieku od 19 do 20 lat, mieszkających pod Wrocławiem i Legnicą. Jeden z nich jeszcze się uczy, pozostali nie mają stałego zatrudnienia, i od czasu do czasu utrzymują się z prac dorywczych. Wszyscy znali się od lat i utrzymywali ze sobą ścisłe kontakty. Który z podejrzanych wymyślił dochodowy „patent" - wspólnie czy w pojedynkę - śledczy to będą ustalać.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo