Znikającymi pieniędzmi klientów od kilku miesięcy zajmowali się policjanci z wydziału do walki z przestępczością gospodarczą lubelskiej policji. Sprawą zajęli się, gdy bank zaalarmowany przez klientów powiadomił ich o okradaniu kont.
Po żmudnym śledztwie trop doprowadził mundurowych do 28-letniego bankowca Pawła W., który już we wrześniu stracił pracę, bo jego przełożeni stwierdzili, że to on mógł wypłacać pieniądze z kont z lokat i rachunków oszczędnościowych klientów.
Policjanci to potwierdzili. Z ich ustaleń wynika, że mężczyzna działał co najmniej od kilku miesięcy, a przez ten czas mógł ukraść nawet milion złotych.
Gdy pętla wokół byłego bankowca zaczęła się zaciskać, ten zaczął się ukrywać. Policjanci namierzyli go teraz w Poznaniu, a wcześniej sprawdzili kilka miejsc gdzie mógł się ukrywać. Mężczyzna został zatrzymany dwa dni temu.
Funkcjonariusze zabezpieczyli m.in. komputery i dokumentację bankową potwierdzającą wypłaty z lokat klientów. Paweł W. został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty przywłaszczenia mienia znacznej wartości. Został też aresztowany na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.