Konferencja, na której w środę marszałek Sejmu Radosław Sikorski ogłosi termin wyborów prezydenckich, rozpoczyna oficjalny etap kampanii. W piątek rekomendację PO otrzyma prezydent Bronisław Komorowski, dzień później zaś konwencję swojego kandydata przygotował PiS.
Choć wybory odbędą się dopiero w maju, to właśnie w najbliższych tygodniach zdecyduje się, czy potrzebna będzie druga tura. Najsilniejszy rywal urzędującej głowy państwa – Andrzej Duda – musi udowodnić, że zmniejsza dystans do cieszącego się poparciem ponad połowy Polaków Komorowskiego.
„Rzeczpospolita" zapoznała się z wynikami wewnętrznego sondażu PiS. Partia zleciła go przed ofensywą, którą planuje w najbliższych tygodniach. Wykonał go instytut IBRiS w ostatnich dniach stycznia. Z jednej strony badanie potwierdza, że wyhamował wzrost poparcia kandydata PiS. Z drugiej odbiega od pojawiających się ostatnio badań, z których wynikało, że poparcie dla Dudy cofnęło się do poziomu kilkunastu procent, czyli takiego, jak po ogłoszeniu decyzji o jego starcie w listopadzie.
Elektorat PSL do wzięcia
Chęć głosowania na Komorowskiego deklaruje 55 proc. badanych. Na Dudę wskazuje 25 proc. z nich. Na tym etapie kampanii za wygraną w pierwszej turze urzędującego prezydenta przemawia głównie kondycja pozostałych uczestników wyścigu. Poparcie każdego z nich, podobnie jak w publikowanych dotąd badaniach, utrzymuje się na poziomie poniżej 10 proc. Na kandydatkę SLD Magdalenę Ogórek wskazuje 5 proc. respondentów, Janusz Korwin-Mikke ma 4 proc. zwolenników, Janusz Palikot – 2 proc., a Adam Jarubas, którego PSL zgłosiło w ostatnich dniach – 1 proc.
W PiS oczekują, że przy takim rozdrobnieniu za plecami dwóch głównych konkurentów pojawią się jeszcze jakieś nazwiska. Ale największą radość w sztabie wywołała informacja, że poparcie dla Dudy nie spadło po zamieszaniu z jego wypowiedzią, po której zarzucano mu, że chce wysłać wojsko na Ukrainę. Za takie sugestie PiS pozwał premier Ewę Kopacz. – Duda nie stracił, za to manipulacja jego słowami podniosła jego rozpoznawalność – tłumaczy jeden z naszych rozmówców z otoczenia europosła PiS.