Wieczorna debata. Różne oczekiwania polityków

O godzinie 20.00 odbędzie się druga debata przed niedzielnymi wyborami parlamentarnymi. W rozmowie wezmą udział przedstawiciele ośmiu ogólnopolskich komitetów wyborczych.

Aktualizacja: 20.10.2015 17:56 Publikacja: 20.10.2015 17:09

Wieczorna debata. Różne oczekiwania polityków

Foto: Fotorzepa

W debacie uczestniczyć będą Ewa Kopacz i Beata Szydło. Kandydatki PO i PiS na stanowisko premiera spotkały się już wczoraj. "To była debata zmarnowanych szans Beaty Szydło. Z kolei pani premier była momentami zbyt agresywna." - ocenia wczorajszą debatę Andrzej Stankiewicz.

Zdaniem szefa klubu PO Rafała Grupińskiego, dzisiejsza debata będzie wykorzystywana przez uczestników do wzmocnienie swojego wizerunku. Polityk Platformy nie spodziewa się merytorycznej dyskusji. Jak dodaje, z zaciekawieniem będzie obserwował zachowanie przedstawicieli mniejszych partii, którzy krytykowali wczorajszą rozmowę Kopacz - Szydło.

Elżbieta Witek, rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości, zapowiedziała, że Beata Szydło dzisiejszą debatę traktuje równie poważnie jak wczorajszą. Przygotowania prezes PiS do wieczornego wystąpienie nie odbiegają od dotychczasowych. Witek wiąże nadzieje z dzisiejszą debatą. Rzeczniczka PiS liczy na merytoryczną rozmową, a jej uczesntików nakłania do poważnego traktowania przeciwników. 

Witek nie chciała zdradzić dziennikarzom, czy sztab jej partii przygotował coś specjalnego na wieczór. - Nie walczymy na gadżety - mówiła. Zapowiedziała jednocześnie, że do telewizji pojadą także bliscy współpracownicy Beaty Szydło. - To dodaje sił, skrzydeł i energii - mówiła.

Poważnie do dzisiejszej debaty podchodzą politycy Polskiego Stronnictwa Ludowego. Janusz Piechociński uważa, że od przebiegu dzisiejszej rozmowy zależy wynik jaki w wyborach uzyska jego partia. Prezes PSL uważa, że wciąż jest wiele osób, które nie wiedzą na kogo oddać głos. - Szacuję, że nawet co trzeci wyborca jeszcze się waha - ocenił. 

Przemysław Wipler z partii KORWiN uważa, że podczas wczorajszej debaty Ewa Kopacz i Beata Szydło nie pokazały się z dobrej strony. - Wygrali ci, którzy w niej nie uczestniczyli - powiedział. Oceniajac możliwy przebieg dzisiejszej debaty powiedział, że będzie ona prawdopodobnie znacznie żywsza od wczorajszej. - Pozostałych 6 komitetów dyskryminowanych przez telewizję publiczną będzie miało okazję zadać pytania tym dwóm głównym komitetom i to będzie ze stratą zarówno dla PO jak i dla PiS-u - uważa Wipler.

Sceptycznie do dzisiejszego wystąpienia podchodzi Ryszard Petru. Lider Nowoczesnej uważa, że komitety otrzymały za mało czasu, by przeprowadzić merytoryczną rozmowę. Jego zdaniem debata zapewni wyłącznie czas na krótką prezentacją. Forma dzisiejszej debaty nie pozwala na rozmowę między uczestnikami, widzowie nie będą mogli wyrobić sobie zdania - uważa Petru. 

Członkowie partii Razem podkreślają, że ich silą jest autentyczność i mocny program. Rzeczniczka partii Marta Nowak powiedziała, że nie boi się dzisiejszego wieczoru i liczy na merytoryczną rozmowę. 

Barbara Nowacka ze Zjednoczonej Lewicy wierzy, że dzisiejsza debata będzie miała realny wpływ na decyzje wyborców. Wystąpienie będzie okazją do utwierdzenia w przekonaniu osób, które do tej pory deklarowały swoje poparcie, ale także wpłynięcie na opinie osób niezdecydowanych.

Początek debaty o godzinie 20.00. Gospodarzami będą Diana Rudnik z TVP, Grzegorz Kajdanowicz z TVN-u i Jarosław Gugała z Polsat-u. Uczestnicy odpowiedzą na pytania z trzech bloków tematycznych: spraw społeczno-gospodarczych, polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz problemów wizji i ustroju państwa. Debata będzie trwała godzinę i 40 minut. 

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA