Chiny chciały umieścić agenta w parlamencie Australii?

Australijska Organizacja Bezpieczeństwa i Wywiadu (ASIO) prowadzi śledztwo, które ma wyjaśnić czy Chiny podejmowały próby umieszczenia agenta w parlamencie federalnym Australii. Premier kraju, Scott Morrison, określił całą sprawę mianem "głęboko niepokojącej" - informuje Reuters.

Aktualizacja: 25.11.2019 05:44 Publikacja: 25.11.2019 03:27

Chiny chciały umieścić agenta w parlamencie Australii?

Foto: JJ Harrison (https://www.jjharrison.com.au/) [CC BY-SA 3.0 (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0)]

O sprawie poinformował w niedzielę program informacyjny "60 minut" i powiązane z nim gazety.

Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy siatka chińskich agentów miała zaoferować "siedmiocyfrową sumę pieniędzy" sprzedawcy luksusowych samochodów z Melbourne, Bo "Nickowi" Zhao, aby ten ubiegał się o miejsce w parlamencie Australii.

"Raport '60 minut' zawiera oskarżenia, które ASIO potraktuje poważnie" - poinformował dyrektor generalny wywiadu, Mike Burgess w wydanym w niedzielę oświadczeniu.

"Australijczycy mogą być pewni, że ASIO znało już wcześniej sprawy, o których poinformowano w niedzielę i prowadziło aktywne śledztwo" - dodał.

- Uważam te oskarżenia za bardzo niepokojące i kłopotliwe - powiedział z kolei premier Morrison.

Premier zapewnił też, że Australia "nie jest naiwna jeśli chodzi o zagrożenia, którym stawia czoło".

Relacje Australii z Chinami, które są największym partnerem handlowym dla Canberry, w ostatnich latach pogorszyły się, w związku z oskarżeniami dotyczącymi mieszania się Pekinu w wewnętrzne sprawy Australii.

Bohater materiału w programie "60 minut", Zhao, poinformował ASIO rok temu, że propozycję startu do parlamentu przedstawił mu biznesmen z Melbourne. W marcu w jednym z moteli znaleziono ciało Zhao. Policja nie była w stanie ustalić przyczyn jego śmierci - wynika z informacji podanych przez australijskie media.

Materiał na temat Zhao opublikowano dzień po tym, jak australijskie media podały, że o azyl w Australii poprosił Wang Liqiang, który twierdzi, że jest funkcjonariuszem chińskiego wywiadu. Mężczyzna miał przekazać ASIO informacje na temat tego, jak Chiny realizują polityczne wpływy w Tajwanie, Australii i Hongkongu.

Chińska policja podała tymczasem, że "tzw. chiński szpieg" to 26-latek skazany w Chinach za oszustwo.

O sprawie poinformował w niedzielę program informacyjny "60 minut" i powiązane z nim gazety.

Zgodnie z ustaleniami dziennikarzy siatka chińskich agentów miała zaoferować "siedmiocyfrową sumę pieniędzy" sprzedawcy luksusowych samochodów z Melbourne, Bo "Nickowi" Zhao, aby ten ubiegał się o miejsce w parlamencie Australii.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO