Statek dostarczy 3,5 tony żywności i nowe laptopy dla astronautów, a także precyzyjny manipulator dodatkowe wyposażenie robota japońskiego laboratorium Kibo.
HTV-1 to dziesięciometrowy cylinder o średnicy 4,4 metra, pokryty panelami baterii słonecznych. Wyruszył w podróż tuż przed świtem w piątek z Centrum Kosmicznego Tanegashima na południu Japonii. Wyniosła go na orbitę nowa rakieta nośna H-2B, najpotężniejsza w historii japońskiego podboju kosmosu. Po kwadransie lotu kontrolerzy z duma zameldowali: „Pojazd odłączył się od drugiego stopnia rakiety i kontynuuje podróż w kierunku stacji kosmicznej”.
HTV-1 otwiera nowe perspektywy dla japońskich wypraw załogowych — powiedział Masazumi Miyake, zastępca dyrektora amerykańskiego biura japońskiej agencji kosmicznej JAXA.
Pojazd kosztował JAXA ok. 220 mln dolarów. Według informacji agencji prace projektowe toczyły się od 1997 roku i pochłonęły ok. 660 mln dolarów. Japoński statek dostarczający zaopatrzenie na orbitę jest już kolejną taką konstrukcją po rosyjskiej i europejskiej.
— To wspaniały pojazd i miło jest mieć go we flocie — powiedział Mike Suffredini, menedżer programu stacji kosmicznej NASA. Według Suffrediniego HTV-1 jest pierwszym statkiem zaopatrzenia, który może dostarczać elementy zarówno zewnętrznego i wewnętrznego wyposażenia Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Jest też pierwszym pojazdem towarowym zdolnym do zbliżenia się do amerykańskiej strony stacji kosmicznej, jak dotąd jedynym, który sam nie będzie dokował do stacji. Kiedy zbliży się na niewielką odległość, astronauta na pokładzie stacji chwyci 16 i pół tonowy statek za pomocą ramienia robota.