Reklama

Maciej Zień podzielił świat mody

Jutro w kościele św. Augustyna odbędzie się nabożeństwo po zgorszeniu, jakie wywołał pokaz projektanta.

Aktualizacja: 14.11.2013 21:22 Publikacja: 14.11.2013 19:47

Joanna Horodyńska uważa, że przesadą była organizacja imprezy po pokazie w katakumbach. Fot. Piotr K

Joanna Horodyńska uważa, że przesadą była organizacja imprezy po pokazie w katakumbach. Fot. Piotr Kamionka

Foto: Rzeczpospolita

Modelki przechadzające się główną nawą, celebryci fotografujący się przed „ścianką" z logo sponsorów, a na koniec dyskoteka w katakumbach – tak wyglądał pokaz kolekcji Macieja Zienia, który odbył się tydzień temu w stołecznym kościele św. Augustyna. W niedzielę wiernych przeprosiła warszawska kuria, a jutro w kościele odbędzie się nabożeństwo przebłagalne.

Ale pokaz wzbudził kontrowersje także wśród przedstawicieli świata mody. – Impreza w katakumbach to był o jeden krok za daleko – uważa Joanna Horodyńska, modelka i stylistka, która osobiście uczestniczyła w pokazie. A dziennikarka i prezenterka Karolina Korwin-Piotrowska mówi, że pokaz może zaszkodzić samemu Maciejowi Zieniowi.

Msza i nabożeństwo przebłagalne odbędą się w kościele św. Augustyna dokładnie w tydzień po pokazie. Księża z parafii informują, że powodem jest „zgorszenie spowodowane przez pokaz". W podobnym tonie utrzymane było oświadczenie kurii. Głosiło, że „pokaz stanowił nadużycie w stosunku do sakralności miejsca".

– Książ proboszcz do końca nie zdawał sobie sprawy z tego, jak będzie wyglądał ten pokaz – tłumaczy „Rz" biskup nominat Rafał Markowski, rzecznik archidiecezji. Dodaje, że projektant wprowadził parafię w błąd, sugerując, że odbędzie się tam zamknięty pokaz sukni ślubnych. Dodaje, że gdy charakter pokazu był już znany, proboszcz nie mógł zareagować, bo był za granicą.

Zaskoczeni pokazem w kościele byli też goście, którzy o miejscu, gdzie ma się odbyć, dowiedzieli się w ostatniej chwili. „Dla nas wszystkich, a szczególnie dla projektanta, byłoby lepiej, gdybyśmy nie zobaczyli tego dzieła" – pisał w jednym z portali społecznościowych fotograf mody Marcin Tyszka. Sugerował, że udziału wstydzą się same modelki.

Reklama
Reklama

Oświadczenie kurii i planowane nabożeństwo spowodowały, że dyskusje nie zamilkły.

– W świecie mody sprawa wciąż budzi wiele emocji – mówi „Rz" Karolina Korwin-Piotrowska.

Sama nazywa pokaz Zienia żenującym. Przypomina, że do takich celów na Zachodzie używa się nieczynnych świątyń. – W kościele św. Augustyna ludzie się modlą, błagają o przebaczenie, biorą śluby. Nie jestem dewotką, ale przestrzeń kościoła jest dla mnie sferą sacrum – tłumaczy.

Dodaje, że Zień celowo zdecydował się na „tanią prowokację", bo jako ilustracji pokazu użył muzyki z dwóch filmów: satanistycznego „Dziecka Rosemary" i gejowskiej „Tajemnicy Brokeback Mountain".

Krytycznie, choć w łagodniejszym tonie, pokaz ocenia Joanna Horodyńska. – Jestem osobą wierzącą, ale nie odbierałam pokazu jako profanacji.  Miałam jednak problem z imprezą po pokazie w  katakumbach. Szybko z niej wyszłam – relacjonuje.

Pojawiają się też głosy przeciwne. Marcin Tyszka, który początkowo krytykował pokaz, zmienił front.

Reklama
Reklama

– Maciek jest niewinny – mówi i dodaje, że proboszcz musiał sobie zdawać sprawę z charakteru pokazu. – Taką imprezę przygotowuje się kilka dni. Przez wiele godzin odbywały się próby, montowano oświetlenie i dekorację. Parafia na tym zarobiła, a odprawianie przebłagalnych nabożeństw zakrawa na hipokryzję – komentuje.

Wszyscy rozmówcy „Rz" podkreślają jednak, że z powodu kontrowersji pokaz w takim miejscu będzie pierwszy i ostatni.

– Zień wybrał świątynię, bo w Warszawie mamy mało efektownych miejsc. W kościele jest dobra akustyka, ładna architektura i gotowy układ ławek. Jednak podniósł się zbyt duży hałas. Kościoły nie będą już areną pokazów – tłumaczy Michał Zaczyński, wicenaczelny „Fashion Magazine". A Karolina Korwin-Piotrowska dodaje, że Maciej Zień organizację tej imprezy może przypłacić utratą sponsorów.

Pokaz Zienia to niejedyne wydarzenie, które wywołało pytania o profanację symboli religijnych przez artystów. Spór wybuchł też na tle wystawy w warszawskim Centrum Sztuki Współczesnej, w ramach której prezentowana jest praca Jacka Markiewicza „Adoracja". Film przedstawia nagiego artystę, który przytula się i głaszcze krzyż.

Od kilku dni modlitewny protest w CSW prowadzą członkowie Krucjaty Różańcowej, a wczoraj miała miejsce jego  kulminacja, bo w czwartki do muzeum wstęp jest bezpłatny. W galerii modliło się około 70 osób. Protestujący zapowiadali, że nie opuszczą galerii nawet po jej zamknięciu.

Modelki przechadzające się główną nawą, celebryci fotografujący się przed „ścianką" z logo sponsorów, a na koniec dyskoteka w katakumbach – tak wyglądał pokaz kolekcji Macieja Zienia, który odbył się tydzień temu w stołecznym kościele św. Augustyna. W niedzielę wiernych przeprosiła warszawska kuria, a jutro w kościele odbędzie się nabożeństwo przebłagalne.

Ale pokaz wzbudził kontrowersje także wśród przedstawicieli świata mody. – Impreza w katakumbach to był o jeden krok za daleko – uważa Joanna Horodyńska, modelka i stylistka, która osobiście uczestniczyła w pokazie. A dziennikarka i prezenterka Karolina Korwin-Piotrowska mówi, że pokaz może zaszkodzić samemu Maciejowi Zieniowi.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kościół
Biskup Krzysztof Zadarko: Nie widzę manifestacji muzułmanów. Widzę marsze z hasłami nienawiści
Kościół
Koniec z nieodpłatnym przekazywaniem ziemi Kościołowi? Sejm zajmie się projektem
Kościół
Nuncjatura Apostolska ogłasza ważną decyzję papieża Leona XIV. Dotyczy archidiecezji katowickiej
Kościół
Zmarł arcybiskup Józef Kowalczyk. „Ojciec chrzestny” polskiego Kościoła
Reklama
Reklama