Ławra Peczerska. Walka o duchowe centrum Ukrainy

29 marca ma się zakończyć trwające od ponad 300 lat panowanie patriarchatu moskiewskiego nad Ławrą Peczerską.

Publikacja: 28.03.2023 03:00

Ławrą Peczerską przez ponad 300 lat zarządzał patriarchat moskiewski, wcześniej patriarchat konstant

Ławrą Peczerską przez ponad 300 lat zarządzał patriarchat moskiewski, wcześniej patriarchat konstantynopolitański

Foto: Genya SAVILOV/AFP

Odpowiednią decyzję wcześniej podjął resort kultury, który rozwiązał umowę najmu ze związaną z Moskwą Cerkwią (UPC). Powód – na zapleczu pomników architektury i świątyń powstało ponad 30 nielegalnych budowli bez pozwoleń. Główną zaś przyczyną jest trwająca od ponad roku agresja Rosji oraz fakt, że kilkudziesięciu duchownych usłyszało zarzuty dotyczące m.in. kolaboracji z Rosją. Od kilku dni ukraińskie służby sprawdzają wyjeżdżające z Ławry Peczerskiej samochody, by zapobiec wywiezieniu zabytków i dzieł sztuki.

Duchowni mogą zostać, ale pod warunkiem, że przejdą do autokefalicznego Kościoła Prawosławnego Ukrainy, związanego z patriarchatem konstantynopolitańskim, do którego należała Ławra Peczerska aż do XVII wieku. Część świątyń i budynków już wcześniej mu przekazano, ale ławra dolna wciąż znajduje się w rękach UPC.

Duchowni podporządkowanej przez wiele lat Rosji Cerkwi przekonują, że odłączyli się od patriarchatu moskiewskiego jeszcze w maju ubiegłego roku. Twierdzą, że „nie są zdrajcami” i że ich wierni również walczą o swoją ojczyznę na frontach wojny. Zapowiadają, że nie zastosują się do decyzji ministerstwa kultury i pozostaną w ławrze. Zwierzchnik UPC metropolita Onufry wraz z przełożonym Ławry Peczerskiej metropolitą Pawłem apelują do parafian o wsparcie, by „stanęli obok duchownych”. Zwierzchnik UPC w ostatnim niedzielnym nabożeństwie stwierdził nawet, że to jego cerkiew podniosła to miejsce z ruin, gdy powróciło do wiernych tuż przed upadkiem komunizmu. Na razie nie wiadomo, jak zamierzają postąpić władze w Kijowie, jeżeli 29 marca duchowni UPC odmówią opuszczenia Ławry Peczerskiej.

Czytaj więcej

Pogrzebowy boom w Rosji. Napędzają go covid, wojna i nałogi

Głos w sprawie zabiera zwierzchnik gruzińskiego prawosławia, 90-letni Eliasz II, katolikos-patriarcha Gruzji. Napisał list do patriarchy konstantynopolitańskiego Bartłomieja I, który duchowo przewodniczy prawosławnym na świecie. Prosi o wsparcie w „rozładowaniu sytuacji” i twierdzi, że zwierzchnik UPC metropolita Onufry „odciął się” od Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej i jest gotów do negocjacji. – Dzisiaj prawosławie na świecie stoi przed szeregiem poważnych wyzwań i w związku z tym każdy pozytywny krok będzie wysoko oceniony – pisze Eliasz II.

Temat pojawił się też w raporcie wysokiego komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw praw człowieka. Stwierdzono w nim, że rewizje, które wcześniej odbyły się na terenie zajętej przez UPC części Ławry Peczerskiej, mogą mieć „dyskryminacyjny charakter”. W odpowiedzi na to ukraiński MSZ zapewniał, że Ukraina jest demokratycznym państwem i gwarantuje wolność religijną. – Jednocześnie swoboda ta nie daje prawa do prowadzenia działalności, która godzi w bezpieczeństwo narodowe – stwierdzono w komunikacie.

Odpowiednią decyzję wcześniej podjął resort kultury, który rozwiązał umowę najmu ze związaną z Moskwą Cerkwią (UPC). Powód – na zapleczu pomników architektury i świątyń powstało ponad 30 nielegalnych budowli bez pozwoleń. Główną zaś przyczyną jest trwająca od ponad roku agresja Rosji oraz fakt, że kilkudziesięciu duchownych usłyszało zarzuty dotyczące m.in. kolaboracji z Rosją. Od kilku dni ukraińskie służby sprawdzają wyjeżdżające z Ławry Peczerskiej samochody, by zapobiec wywiezieniu zabytków i dzieł sztuki.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kościół
Papież apeluje do przywódców, by negocjowali w sprawie Ukrainy i Strefy Gazy
Kościół
Papież zgodził się na ślub byłego biskupa. Wcześniej duchowny został ojcem
Kościół
"Świątynia - wojownik". Rosjanie zbudują cerkiew ku czci "operacji specjalnej"
Kościół
Droga Krzyżowa w Watykanie bez papieża. Franciszek w ostatniej chwili odwołał swój udział
Kościół
Kościół i reformy. Niemieccy biskupi przekonują papieża