– Dziś zostało uporządkowanych wiele spraw. Tytuł prymasa powrócił do miejsca, skąd wyszedł. To ważne, ponieważ zawsze był czynnikiem jednoczącym Kościół i Polaków – podkreślał w rozmowie z „Rz” kard. Stanisław Dziwisz.
Jako jeden z blisko 50 dostojników koncelebrował mszę, która zainaugurowała nową posługę abp. Muszyńskiego.
Po godz. 13. z pałacu arcybiskupów wyruszył pochód, który wprowadził nowego prymasa do gnieźnieńskiej archikatedry. Podczas mszy miał na sobie XVIII-wieczne ornat i tiarę. Na palec włożył pierścień, który w XIII w. arcybiskup gnieźnieński Jakub Świnka dostał od Przemysła II. Na ołtarzu pojawił się agatowy kielich św. Wojciecha z przełomu X i XI w.
W pierwszej homilii prymas potępił prawo zmierzające do legalizacji eutanazji i związków homoseksualnych. Wystąpił też w obronie krzyża. Odnosząc się do decyzji Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, podkreślał, że państwo powinno bronić prawa do obecności symboli religijnych w przestrzeni publicznej, bo są one świętością dla obywateli.
– Laickość nie oznacza bezbożności – podkreślał prymas Muszyński. – Wojująca laickość nosi w sobie znamiona totalitaryzmu ideologicznego.