Wyspowiadałem się z całego życia

Dominikanin, słynny duszpasterz akademicki, skończył właśnie 60 lat

Publikacja: 09.02.2008 04:56

Wyspowiadałem się z całego życia

Foto: GAZETA POMORSKA

Rz: Jak się ojciec czuje z sześćdziesiątką na karku?

Ojciec Jan Góra: Mój poziom samopoczucia nie jest właściwy do wieku i jubileuszu. Mam świadomość zobowiązań, jakie płyną z tego, co robię i z tego, że ludzie się mną zajmują, a ja ludźmi.

Czyli nie emerytura, ale dalej praca z młodzieżą?

Chciałbym dalej służyć młodzieży w poznawaniu Jezusa, w życiu entuzjazmem, tym, czym żyję i czego jest we mnie po brzegi.

Jak to się dzieje, że młodzież, która często nie potrafi się porozumieć z rodzicami, z ojcem znajduje wspólny język?

Myślę, że to się odbywa na zasadzie wzajemności. Otrzymuję informację zwrotną na tym poziomie, na jakim ja im się oddaję. Staram się mówić do ludzi nie w języku teologii, którego się nauczyłem na studiach, a który jest kompletnie niezrozumiały dla innych. Pan Bóg dał mi odwagę nie streszczać wykładów, przeczytanych książek, tylko mówić o swoim doświadczeniu Pana Boga, o spotkaniu z Nim. I o tym mówię do ludzi. I to mnie najbardziej interesuje. Na przykład w związku z moim jubileuszem odbyłem spowiedź z całego życia, uważając, że pewne etapy trzeba zamykać i z nowym impetem iść do przodu.

Co z tego rachunku wynika? Co w ciągu 60 lat było najważniejsze?

To, że żyję w zawierzeniu Chrystusowi i Matce Najświętszej. To jest permanentnie ponawianym aktem mojego życia. I dlatego powstała Lednica jako wybór Chrystusa, a nie jakieś tańce i śpiewy, chociaż i one tam są.

Ale kiedyś nie chciał być ojciec duszpasterzem akademickim.

To były czasy PRL, kiedy miałem inaczej ustawione ideały. Wstąpiłem do zakonu z myślą, że będę służyć Bogu inteligencją, wiedzą naukową. Uważałem, że do duszpasterstwa idą – przepraszam za sformułowanie – odpady, nieudacznicy życiowi. I nagle prowincjał przerwał mój doktorat w Warszawie i wysłał do Poznania. Posłuszeństwo w zakonie stało się podstawą przesunięcia horyzontów w wierze. Zobaczyłem młodzież, która urodziła mnie do ojcostwa. Do zwycięstwa nad własnym ja, nad sobą, aby być dla innych.

Jakie plany na przyszłość?

Wytrwać w wierności Panu Bogu, Matce Najświętszej i Janowi Pawłowi II, z którym codziennie rozmawiam. Zgodnie z sugestią kardynała Stanisława Dziwisza chciałbym założyć wspólnotę ludzi żyjących duchem Lednicy i Jamnej (jeden z ośrodków duszpasterskich założony przez o. Górę – red.). Kardynał mówi, że jeżeli osiądą tam tylko dominikanie, to nastąpi klerykalizacja i wyciszenie tego swoistego charyzmatu jamneńsko-lednickiego. Dlatego trzeba, aby gromadzili się ludzie świeccy i zakonnicy, którzy będą żyć tym entuzjaz-mem, jaki powoduje wybór Chrystusa i będą nim pociągać do Chrystusa innych.

Kiedy?

To zależy od dojrzałości mojej i ludzi. Na razie zapraszam wszystkich 7 czerwca na 12. już spotkanie na Lednicy.

Kościół
Wybór nowego papieża w rękach młodych. Relacja z konklawe
Kościół
Ks. prof. Kobyliński zdradził, kto jego zdaniem zastąpi zmarłego papieża Franciszka
Kościół
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jest szansa na kolejnego papieża Polaka?
Kościół
Ks. Andrzej Kobyliński: Franciszek, tak jak kraje Globalnego Południa, bardziej sympatyzował z Moskwą niż z Kijowem
Kościół
Kto po Franciszku? Giełda nazwisk ruszyła na dobre