Agencja Nieruchomości Rolnych próbuje na wielką skalę odwrócić skutki decyzji Komisji Majątkowej. I ma spore szanse, by tego dokonać.
Pominęli prawo pierwokupu
Kościelno-rządowa Komisja Majątkowa od 1989 do 2011 r. zwracała grunty, które po wojnie zabrali Kościołowi komuniści. Nieruchomości należące do samorządów lub państwowych agencji, nieraz cenne grunty w atrakcyjnych miejscach, trafiały m.in. do zakonów czy kościelnych towarzystw. Niektóre z miejsca były odsprzedawane prywatnym nabywcom.
I właśnie taki przypadek wzięła na celownik Agencja Nieruchomości Rolnych (ANR) z Opola, której Komisja Majątkowa zabrała najwięcej terenów. Jak dowiedziała się „Rz", agencja rozważa wystąpienie do sądu o unieważnienie kilkudziesięciu aktów notarialnych, na mocy których oddaną ziemię natychmiast odsprzedano – skupiła ją w całości rodzina miliardera ze Śląska Jacka D.
Transakcje odbywały się z pominięciem prawa pierwokupu, jakie przysługiwało ANR w imieniu Skarbu Państwa oraz dzierżawcom. Chodzi o co najmniej 260 hektarów gruntów na Śląsku i w Małopolsce.
Fikcyjne meldunki
Tylko Towarzystwo Pomocy dla Bezdomnych im. Brata Alberta w Krakowie (działa na rzecz zakonu albertynek) – największy beneficjent Komisji – od grudnia 2007 do listopada 2008 r. dokonało 21 transakcji sprzedaży nieruchomości otrzymanych z Komisji Majątkowej. Otrzymało za nie ok. 55 mln zł (98 proc. gruntów kupiła rodzina D.).