Jeden z naszych czytelników ma wątpliwość, czy może w imieniu grupy ok. 40 osób podpisać umowę z biurem podróży. Tłumaczy, że to osoby starsze (emeryci), które nie są chętne do prowadzenia indywidualnych negocjacji z biurem, dlatego chcą wytypować kogoś, kto by ich reprezentował i negocjował warunki wyjazdów.- Mamy jednak wątpliwości, czy osoba indywidualna może zawrzeć umowę w imieniu grupy. Jeśli tak, to czy ta umowa musi mieć jakieś specjalne brzmienie i jak postępować w razie problemów z jej wykonaniem? - pyta nasz czytelnik.
Nie ma żadnych przeszkód, aby jedna osoba zawarła umowę w imieniu innych. Przepisy o turystyce traktują bowiem jako klienta, z którym zawiera się umowy o świadczenie usług turystycznych, nie tylko tego, kto podpisuje umowę na swoją rzecz, ale również osobę, która chce to uczynić na rzecz kogoś innego. Warunkiem jest jednak, aby taka osoba nie zajmowała się tym zawodowo (aby nie było to przedmiotem jej działalności gospodarczej).
Najlepiej jednak dostać od zainteresowanych pisemne pełnomocnictwo do zawarcia takiej umowy, tym bardziej że sama umowa wymaga formy pisemnej. Powinno wystarczyć pisemne oświadczenie, że osoby te upoważniają kogoś do zawarcia umowy w ich imieniu, wraz z listą imion, nazwisk, numerów dowodów osobistych lub PESEL, adresów, oraz ich podpisy. Nie ma natomiast większych trudności z wykonaniem takiej umowy. Obowiązują tu takie same zasady odpowiedzialności biura podróży, składania reklamacji itp. Reklamację może złożyć zarówno każda osoba z grupy organizowanej przez naszego czytelnika, jak i sam "główny organizator".