[b]Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (sygn. XVII Ama 51/09)[/b] uznał, że bank spółdzielczy w Mikołowie (woj. śląskie) stosuje niedozwolone klauzule umowne.
– To kolejna w tym roku sprawa przeciw bankom wygrana przez nas – podkreśla Aneta Styrnik z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Chodzi m.in. o wymóg, aby klienci musieli w całym okresie kredytowania niezwłocznie informować bank o okolicznościach mających istotny wpływ na ich stan majątkowy. Inaczej mieliby odpowiadać za szkody powstałe w wyniku tego, że nie dopełnili takiego obowiązku.
[srodtytul]Bank może kontrolować…[/srodtytul]
Bankowcy podkreślali, że muszą dbać o minimalizację tzw. ryzyka kredytowego. „Składa się na nie obawa, że klient nie będzie w stanie zapewnić wymaganych środków pieniężnych do zwrotu kredytu” – twierdzili prawnicy banku w pismach procesowych. Powoływali się na art. 70 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=0458B90CCD5E9645E76D60408468DC72?id=165971]prawa bankowego (DzU z 2002 r. nr 72, poz. 665 ze zm.)[/link], który pozwala kontrolować zdolność kredytową podczas zawierania umów i w całym okresie ich trwania. Tłumaczyli, że właśnie dlatego bank zapewnia sobie w regulaminie uprawnienie do stałego monitorowania zdolności kredytowej klientów.
[srodtytul]… ale na swój koszt[/srodtytul]