Takie wnioski płyną z raportu Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła system ochrony interesów ubezpieczonych. Wyniki kontroli są alarmujące.
– Rzecznik ubezpieczonych, Komisja Nadzoru Finansowego i UOKiK prawidłowo i rzetelnie wywiązują się ze swoich zadań związanych z ochroną ubezpieczonych, ta jednak nie jest prawidłowa – mówił Stanisław Jarosz z NIK podczas wczorajszego posiedzenia Sejmowej Komisji Kontroli Państwowej. – Winę za ten stan ponosi sam system.
Okazuje się bowiem, że kilkadziesiąt działających w Polsce firm ubezpieczeniowych stosuje ponad tysiąc różnych wzorów umów ubezpieczeniowych. Kontrola dokonana przez KNF wykazała, że prawie 40 proc. ogólnych warunków ubezpieczenia zawierało niezgodne z prawem zapisy.
– Sama kontrola warunków umowy nie wystarcza, gdyż ważniejsza od jej treści okazuje się interpretacja jej zapisów przez firmy ubezpieczeniowe – tłumaczyła posłom Krystyna Krawczyk z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. – Informacje o nieprawidłowościach czerpiemy bezpośrednio ze skarg ubezpieczonych, w zeszłym roku było ich ponad 12 tysięcy.
Rzecznik nie ma jednak uprawnień do karania firm ubezpieczeniowych, więc o nieprawidłowościach informuje najczęściej UOKiK. Ten także samodzielnie sprawdza warunki ubezpieczenia stosowane w umowach zawieranych z konsumentami. Ze względu na łamanie prawa w kontrolowanym okresie prezes UOKiK nałożył siedem kar pieniężnych na łączną kwotę ponad 16 mln zł na PZU, Wartę na Życie, PTU, Nordeę na Życie, HDI-Gerling na Życie, Compensę na Życie oraz Sopockie Towarzystwo Ubezpieczeń na Życie Ergo Hestia.