"Dokładnie przeczytaj umowę. Nie podpisuj, jeśli nie rozumiesz" - tak brzmi jedno z haseł kampanii społecznej dotyczącej usług finansowych, której partnerem został Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Z badań przeprowadzonych na zlecenie Urzędu w sierpniu na pytanie: co to jest parabank? nie potrafiło odpowiedzieć 54 proc. respondentów – prawidłową odpowiedź znało 27 proc. Jednak co dziesiąty uważał, że parabank to bank, który łatwo i szybko udziela pożyczek. Możliwość uzyskania „szybkich pieniędzy" to najczęstszy powód, dla którego ankietowani zdecydowaliby się na pożyczkę w takiej instytucji (36 proc.).
Jak poinformował UOKiK tylko od początku roku do Urzędu wpłynęło 655 skarg konsumenckich dotyczących przedsiębiorców funkcjonujących na rynku usług finansowych w Polsce. Słabsi uczestnicy rynku mieli problemy z m.in. uciążliwą windykacją, brakiem udzielenia pożyczki mimo pobrania przez pożyczkodawcę tzw. opłaty przygotowawczej, wysokich kosztów zobowiązań finansowych związanych z likwidacją ubezpieczeniowego produktu inwestycyjnego.
W sytuacji, gdy istnieje podejrzenie, że działanie danego podmiotu może naruszać zbiorowe interesy konsumentów – innymi słowy być niekorzystne dla nieograniczonej liczby osób – Prezes Urzędu może wszcząć postępowanie przeciwko konkretnemu przedsiębiorcy.
W tej chwili UOKiK prowadzi 187 postępowań dotyczących banków, SKOKów, parabanków i ubezpieczeniowych produktów inwestycyjnych. Analizuje umowy, regulaminy oraz informacje zawarte w reklamach dotyczących różnych produktów: kredytów hipotecznych, konsumenckich, pożyczek, lokat i innych. Prowadzone obecnie postępowania najczęściej dotyczą stosowania postanowień wpisanych do rejestru klauzul niedozwolonych. W tej chwili w rejestrze znajduje się 461 klauzul z zakresu usług finansowych i bankowych. Wpis klauzuli do rejestru oznacza, że żaden przedsiębiorca nie może jej stosować.