UOKiK wszczął postępowanie wobec UPC z powodu skarg konsumentów. Prezes Urzędu zakwestionował wiele praktyk związanych z zawieraniem lub zmianą warunków podczas rozmowy telefonicznej konsumenta z operatorem albo skorzystania z oferty przez stronę internetową.
- Informacje, które zebraliśmy, dały podstawę do postawienia zarzutów. W trakcie postępowania UPC złożył propozycję zobowiązania i zrekompensowania strat konsumentom, którą przyjąłem – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Co UPC robiło źle
UOKiK zakwestionował m.in. nieudzielanie konsumentom podczas rozmów telefonicznych informacji o możliwości rezygnacji z umowy w ciągu 14 dni. Taka informacja jest obowiązkowa.
Operator nie wysyłał także potwierdzenia na piśmie zmienionych w trakcie rozmowy telefonicznej warunków tym konsumentom, którzy nie wyrazili zgody na przesłanie dokumentów w formie elektronicznej. Abonenci otrzymywali zmienioną umowę dopiero w trakcie wizyty technika, który instalował usługę dostępu do internetu/telewizji w ich mieszkaniu. Dla wielu osób ten czas mógł być za krótki na zapoznanie się z umową.
Wbrew prawu spółka UPC Polska uznawała, że konsument podczas rozmowy telefonicznej skutecznie zmienił warunki umowy, mimo że ten nie potwierdził tego UPC na papierze lub innym trwałym nośniku. Przepisy wymagają, aby po rozmowie z konsultantem, operator wysłał potwierdzenie warunków omówionych podczas rozmowy, a konsument udzielił na to odpowiedzi. Jej brak oznacza, że nie doszło do zmiany umowy.