Choć w polskim prawie nie jest to wyrażone wprost, polskie i europejskie orzecznictwo nie pozostawia wątpliwości: niezadowolony turysta może dochodzić zadośćuczynienia za zmarnowany urlop. Zadośćuczynienie pieniężne należne jest za uszczerbek niemajątkowy, czyli krzywdę. Kupujący wycieczkę w biurze podróży liczy bowiem na korzyści niematerialne, np. przyjemność, spokój, aktywny wypoczynek. Jeśli ich nie dostaje ze względu na uchybienia biura, doznaje krzywdy w sferze uczuć i wrażeń.
Roszczenie o zadośćuczynienie za utraconą przyjemność z wczasów jest niezależne od roszczenia o naprawienie szkody majątkowej, pokrywające wydatki (na wyżywienie, które miało być zagwarantowane w ramach świadczeń wynikających z umowy) czy rekompensujące np. niższy standard hotelu.
Jeśli na przykład para zostanie zakwaterowana z obcymi ludźmi, choć zapłaciła za pokój dwuosobowy, może dochodzić odszkodowania za brak intymności. Turysta, który zatruł się w hotelowej restauracji, może zaś zażądać rekompensaty za czas zmarnowany na leczenie.
Nawet kilkanaście tysięcy złotych można dostać za stres podczas wypoczynku
Roszczenia za nieudany urlop można dochodzić w reklamacji kierowanej do biura podróży. Jeżeli jej ono nie uzna, nie pozostaje nic innego jak założenie sprawy w sądzie.