Wyrok Sądu Okręgowego w sprawie obligacji GetBack

Gdański Sąd Okręgowy zasądził nabywcy obligacji odszkodowanie, uznając, że został przez faktycznego sprzedawcę – Idea Bank – wprowadzony w błąd.

Aktualizacja: 19.11.2020 06:24 Publikacja: 18.11.2020 17:13

GetBack

GetBack

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

To jeden z pierwszych takich wyroków, dający nadzieję tysiącom poszkodowanych w aferze GetBack, że odzyskają pieniądze. Wyrok nie jest jednak prawomocny.

GetBack SA emitował obligacje w tzw. emisji prywatnej, omijając zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez KNF. Formalnie dystrybucja odbywała się m.in. przez domy maklerskie, faktycznie sprzedaż prowadził pozwany w tej sprawie Idea Bank SA.

Powódka to informatyczka, która korzystała wcześniej przez kilka lat z obsługi oddziału Idea Banku,w którym miała tylko bezpieczne lokaty bankowe, a ponieważ wychowuje dwoje dzieci wymagające leczenia, zależało jej na właśnie takiej. I choć bank miał jej profil inwestycyjny, z którego wynikało, że nie akceptuje żadnych strat kapitału, dyrektor oddziału sprzedał jej za 190 tys. zł kilka produktów, w tym dwie serie obligacji GetBack jako bezpieczne. Ten sam doradca sprzedał takie obligacje rodzicom powódki, będącym na emeryturze, ale ich sprawy toczą się odrębnie.

Czytaj także: GetBack – bankowy Matrix

Powódka domagała się w pozwie odkupienia obligacji przez bank za 100 proc. wartości nominalnej, ewentualnie zapłaty odszkodowania.

Jej pełnomocnik adwokat Fabian Orłowski z kancelarii Buszan Orłowski Przybylski-Lewandowski, argumentował, że sprzedano kobiecie produkt nieodpowiedni, niezgodny z wcześniej badanym profilem konserwatywnym klienta, nie podając informacji o ryzyku inwestycyjnym, za to eksponując jego zalety.

Stanowisko banku było zaś takie, że to nie on sprzedawał obligacje, ale Polski Dom Maklerski, a Idea Bank przekazywał tylko informacje klientowi, że gdyby chciał kupić obligacje, to może udać się do PDM. Z kolei posiadanie kilku produktów inwestycyjnych przez powódkę świadczy, że jest doświadczonym inwestorem i chciała kupić obligacje. Działała zatem na swoje ryzyko. B

W sprawie zeznawali też pracownicy banku, wskazując, że bank przedstawiał obligacje GetBack jako swój produkt, a oni otrzymywali prowizje za ich sprzedaż. Zgłaszali wątpliwości, czy mogą wypełniać za klienta formularz propozycji nabycia obligacji, ale prawnicy banku zapewniali, że to tylko czynność techniczna.

Sąd Okręgowy zasądził powódce 135 tys. zł, wskazując, że GetBack zawarł z wierzycielami w postępowaniu restrukturyzacyjnym układ i sam ma oddać obligatariuszom 25 proc. środków. Poza tym SO odjął jeszcze odsetki otrzymane od obligacji – ok. 7 tys. zł.

Jak powiedziała w uzasadnieniu sędzia Magdalena El-Hagin, szkoda powódki jest niewątpliwa. Pozwany bank faktycznie sprzedawał obligacje, mimo że nie mógł prowadzić takiej działalności, i wypełnił za nią formularz zapisu na kupno produktu nieodpowiedniego dla niej.

Biuro prasowe Idea Banku nie chciało na tym etapie komentować sprawy, ale bank zamierza składać apelację.

To jeden z pierwszych takich wyroków, dający nadzieję tysiącom poszkodowanych w aferze GetBack, że odzyskają pieniądze. Wyrok nie jest jednak prawomocny.

GetBack SA emitował obligacje w tzw. emisji prywatnej, omijając zatwierdzenie prospektu emisyjnego przez KNF. Formalnie dystrybucja odbywała się m.in. przez domy maklerskie, faktycznie sprzedaż prowadził pozwany w tej sprawie Idea Bank SA.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO