Sprawa dotyczy opóźnienia lotu z Krakowa do Chicago w lipcu 2018 r. Cztery dni przed lotem, tj. 28 czerwca 2018 r., w samolocie ujawniono wadę konstrukcyjną silnika. Producent silników informował przewoźników lotniczych o ryzyku jej wystąpienia już w kwietniu 2018 r., nakładając szereg ograniczeń na korzystanie z samolotów. Po wykryciu wady konieczna była naprawa silnika. Pasażerowie wylecieli samolotem zastępczym, ale z ponadtrzygodzinnym opóźnieniem. I za to żądali rekompensaty.
Takie odszkodowanie przewidują przepisy rozporządzenia (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 r. ustanawiającego wspólne zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów w przypadku odmowy przyjęcia na pokład albo odwołania lub dużego opóźnienia lotów.
Czytaj więcej
Niskie ciśnienie w jednym z kół maszyny i wyczerpanie dopuszczalnego czasu pracy załogi nie jest nadzwyczajną okolicznością, która uzasadnia odmowę wypłaty odszkodowania za opóźniony lot.
Ukryta wada to nadzwyczajna okoliczność
Sąd Okręgowy w Warszawie rozpoznawał spór w wyniku apelacji strony powodowej. Nie miał pewności, czy w świetle uniinych przepisów wykrycie wady konstrukcyjnej silnika, o której producent uprzednio informował, można uznać za nadzwyczajną okoliczność, zwalniającą przewoźnika z obowiązku zapłaty odszkodowania. Wyjaśnienia wymaga również, jakie racjonalne środki zapobiegawcze przewoźnik powinien podjąć w związku z wykryciem takiej wady — czy można od niego wymagać utrzymania w gotowości zastępczej floty statków powietrznych z załogą?
W dzisiejszym wyroku Trybunał przypomniał, że nadzwyczajnymi okolicznościami w rozumieniu rozporządzenia nr 261/2004 są zdarzenia, które z uwagi na swój charakter lub źródło nie wpisują się w ramy normalnej działalności przewoźnika lotniczego i pozostają poza zakresem jego skutecznej kontroli.