Nie tak łatwo o odszkodowanie za spóźniony lot

Po zmianach połączenia lotniczego, za ewentualne opóźnienia odpowiada wyłącznie przewoźnik, który obsługiwał drugi rejs.

Publikacja: 11.07.2023 11:36

Nie tak łatwo o odszkodowanie za spóźniony lot

Foto: Adobe Stock

Przewoźnik, który zaoferował pasażerom zmianę planu podróży, nie odpowiada za ewentualne opóźnienie lotu alternatywnego, obsługiwanego przez innego przewoźnika. Taka jest teza wyroku Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy.

Sprawa dotyczyła turystów, których lot odwołano na dzień przez podróżą. Linie lotnicze zapewniły im lot z przesiadką. Lot jednak się opóźnił o 25 minut, w związku z czym dotarli do miejsca docelowego o dwie godziny i 20 minut po planowanym czasie przylotu pierwotnie zakupionego rejsu.

Czytaj więcej

Odszkodowanie także za przyspieszony lot

W związku z nagłym odwołaniem lotu na dzień przed jego planowaną datą, powodowie doznali też niedogodności. Nie mogli skorzystać ze śniadania w hotelu, bo musieli wcześniej stawić się na lotnisko. Niewygodą dla nich była też konieczność przesiadki. Zwrócili się do linii lotniczych, od których kupili bilet, o odszkodowanie - po 250 euro na rzecz każdego z nich.

Jednak, zgodnie z unijnym rozporządzeniem 261/2004, zryczałtowane odszkodowanie za odwołany lot pasażerom nie przysługuje, jeśli zaoferowano im zmianę planu podróży, umożliwiającą im wylot nie więcej niż godzinę przed planowym czasem odlotu i dotarcie do ich miejsca docelowego najwyżej dwie godziny po planowym czasie przylotu. Linie wywiązały się z tego obowiązku. Nie mogą ponosić odpowiedzialności za nieznaczne opóźnienie lotu obsługiwanego przez drugiego przewoźnika.

Odszkodowanie za opóźnienie lotu nie przysługuje z innego względu - jest wypłacane, gdy opóźnienie wyniosło co najmniej trzy godziny.

Zdaniem sądu powodowie w nieuprawniony sposób mieszali odrębne reżimy odpowiedzialności – reżim odszkodowania za odwołanie lotu i reżim odszkodowania za opóźnienie lotu. Mimo że stron pozwana odwołała swój lot, próbują wykazać opóźnienie w dotarciu do miejsca docelowego, zestawiając faktyczną godzinę przylotu z planowaną godziną przylotu odwołanego rejsu pozwanej, a nie – tak jak powinni – z planowaną godziną przylotu rejsu, z którego skorzystali (rejsu alternatywnego). Nie można rozliczać pozwanego przewoźnika z terminowego przywozu pasażerów do miejsca docelowego, skoro odwołał swój rejs i nie był już zobowiązany do przewozu pasażerów w planowanej w swoim rozkładzie połączeń godzinie. Opóźnienie powodów wyniosło zatem 25 minut, a nie – jak wywodzą – dwie godziny 20 minut.

Roszczenie skierowano do niewłaściwego podmiotu. Za opóźnienie rejsu odpowiada bowiem wyłącznie obsługujący go przewoźnik lotniczy.

Sygn. akt I C 3038/20

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Jakie warunki trzeba spełnić, aby zdać maturę 2025?
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo rodzinne
Resort Bodnara chce dać więcej czasu rozwodnikom. Szykuje zmianę w prawie