Za złą robotę odpowiada wykonawca

Jeśli rzemieślnik spartolił zlecenie, możemy domagać się od niego usunięcia wad. Gdyby to okazało się niemożliwe, a wady były istotne, ma on obowiązek wyrównania wszystkich wyrządzonych nam szkód

Aktualizacja: 19.04.2008 08:23 Publikacja: 19.04.2008 01:31

Czytelnik budujący dom powierzył wykonanie instalacji centralnego ogrzewania przedsiębiorcy prowadzącemu wyspecjalizowaną firmę. Wprowadził się do domu jesienią 2007 r. Choć zima była łagodna, okazało się, że dom nie jest właściwie ogrzany, a ciepła woda z pieca gazowego nie osiąga właściwej temperatury. Kilkakrotne regulowanie pieca nic nie dało. Czytelnik pyta, czy może na koszt wykonawcy powierzyć naprawy innej firmie.

Umowa o wykonanie instalacji centralnego ogrzewania jest umową o dzieło, tak samo jak np. umowy o położenie podłogi, jej wycyklinowanie i polakierowanie, renowacja starego mebla. Trzeba więc ocenić szanse czytelnika na uzyskanie satysfakcjonującego rezultatu z punktu widzenia przepisów kodeksu cywilnego normujących tę umowę. Zamawiający dzieło może przede wszystkim żądać usunięcia wad. Jeśli są istotne, a usunąć się ich nie da albo wykonawca nie zdoła ich usunąć w odpowiednim czasie, zamawiający może od umowy odstąpić. W takim wypadku obie strony muszą zwrócić sobie wzajemne świadczenia. Słowem, wykonawca odbiera swoje dzieło, a zamawiający wypłacone mu pieniądze.

Takie rozwiązanie nie wchodzi jednak w rachubę, gdy dziełem jest wykonanie instalacji, zwłaszcza z materiałów zamawiającego.

Gdy wady są nieistotne, kodeks cywilny pozwala zamawiającemu żądać obniżenia ceny. Tak samo przysługuje mu, jeśli wykonawca nie usunie wad na czas, tj. w wyznaczonym mu terminie. W istocie chodzi o obniżenie wynagrodzenia o koszt napraw, jakie może wykonać inny fachowiec. Jeśli jednak instalacja centralnego nie działa jak należy, jeśli w domu nie ma wystarczająco ciepłej wody, trudno mówić o wadzie nieistotnej. Może się nawet okazać, że jej usunięcie nie jest możliwe, że trzeba zdemontować instalację lub jej część i roboty wykonać na nowo. Co wtedy?

Nie ma pełnej zgodności, czy zamawiającemu wolno wtedy zaangażować kogoś innego do wszystkich niezbędnych robót (a te mogą się okazać bardzo kosztowne) na rachunek wykonawcy. Sąd Najwyższy w uchwale z 15 lutego 2002 r. (sygn. III CZP 86/01) uznał np., że choć dzieło jest wadliwe, zamawiający nie może żądać, by sąd upoważnił go do wykonania zastępczego, czyli naprawy na koszt wykonawcy, jeśli ten nie usunął wad w terminie. W sprawie, której dotyczy uchwała, chodziło o podobną sytuację. W wybudowanym przez wykonawcę domu mieszkalnym zamontował on rury innej niż przewidziano w projekcie średnicy i źle dobrał kocioł grzewczy. Potem wymienił kocioł oraz częściowo rury doprowadzające wodę na zgodne z projektem. Mimo to ciśnienie ciepłej wody było wciąż za małe. Ponieważ wykonawca odmówił dalszych działań zmierzających do usunięcia tej wady, sprawa znalazła się w sądzie.

Negatywne dla inwestorów stanowisko zajęte przez SN we wskazanej uchwale jest w tej sytuacji bezpodstawne i spotkało się z krytyką. Autorytety prawnicze wypowiedziały się na jej tle za możliwością wykonania zastępczego, gdy wykonawca ociąga się z usunięciem wad.

Może jednak być tak, że wad usunąć się nie da, że poprawki nie mogą doprowadzić do rezultatu, o jaki chodziło inwestorowi – dla naszego czytelnika było to uzyskanie instalacji zapewniającej właściwe ogrzewanie domu i wystarczająco ciepłą czy gorącą wodę.

W takim razie trzeba sytuację zakwalifikować jako niewykonanie umowy. O niewykonaniu umowy mówimy zaś, gdy wady są nieusuwalne. Dotyczy to również sytuacji, gdy wady są nieusuwalne, a zarazem istotne i obniżenie wynagrodzenia zamawiającego nie satysfakcjonuje. Wówczas wykonanie zastępcze (usunięcie wad na koszt wykonawcy przez inną firmę, innego fachowca) nie wchodzi w rachubę.

W razie sporu, czy wady są rzeczywiście nieusuwalne, czy rzeczywiście robota została spartaczona w taki sposób, że rezultat, o jaki chodzi zamawiającemu, nie został osiągnięty, rozstrzygnięcie należeć będzie do sądu. Zwykle w takich sprawach sąd zasięga opinii biegłych.

Jeśli wady okazują się nieusuwalne, zamawiający może się domagać od wykonawcy naprawienia wszelkich szkód, jakie poniósł w wyniku niewłaściwego wykonania umowy, w tym np. kosztów demontażu spartaczonej instalacji, zwrotu kosztów uszkodzonych w wyniku demontażu materiałów i urządzeń. Prawną podstawą tych żądań jest art. 471 k.c.

W razie zwłoki w wykonaniu zobowiązania polegającego na wykonaniu czy załatwieniu czegoś, kontrahentowi wolno żądać upoważnienia przez sąd, by zrobił to ktoś inny na koszt wykonawcy. Taką zasadę zapisano w art. 480 k.c. W przepisie tym zastrzega się jednocześnie, że niezależnie od tego kontrahentowi przysługuje prawo do naprawienia szkody.

Jeżeli dzieło ma wady, to w myśl art. 637 k.c. zamawiający może żądać ich usunięcia, wyznaczając przyjmującemu zamówienie odpowiedni termin z zagrożeniem, że po jego upływie nie przyjmie naprawy. Wykonawca może odmówić naprawy, gdyby wymagała nadmiernych kosztów.

Zamawiający może odstąpić od umowy, jeżeli wady są istotne i jednocześnie usunąć się nie dadzą albo z okoliczności wynika, że wykonawca nie zdoła ich usunąć w odpowiednim czasie. Jeśli wady są nieistotne albo gdy nie zostały usunięte w terminie, zamawiający może żądać odpowiedniego obniżenia wynagrodzenia.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorkii.lewandowska@rp.pl

Czytelnik budujący dom powierzył wykonanie instalacji centralnego ogrzewania przedsiębiorcy prowadzącemu wyspecjalizowaną firmę. Wprowadził się do domu jesienią 2007 r. Choć zima była łagodna, okazało się, że dom nie jest właściwie ogrzany, a ciepła woda z pieca gazowego nie osiąga właściwej temperatury. Kilkakrotne regulowanie pieca nic nie dało. Czytelnik pyta, czy może na koszt wykonawcy powierzyć naprawy innej firmie.

Umowa o wykonanie instalacji centralnego ogrzewania jest umową o dzieło, tak samo jak np. umowy o położenie podłogi, jej wycyklinowanie i polakierowanie, renowacja starego mebla. Trzeba więc ocenić szanse czytelnika na uzyskanie satysfakcjonującego rezultatu z punktu widzenia przepisów kodeksu cywilnego normujących tę umowę. Zamawiający dzieło może przede wszystkim żądać usunięcia wad. Jeśli są istotne, a usunąć się ich nie da albo wykonawca nie zdoła ich usunąć w odpowiednim czasie, zamawiający może od umowy odstąpić. W takim wypadku obie strony muszą zwrócić sobie wzajemne świadczenia. Słowem, wykonawca odbiera swoje dzieło, a zamawiający wypłacone mu pieniądze.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów