Bilet z zatartym podpisem jest nieważny

Osoby z uszkodzonym biletem są traktowane jak gapowicze, czyli znacznie gorzej, niż te, które go zapomniały ze sobą wziąć z domu albo nie mają dokumentu potwierdzającego prawo do ulgi.

Publikacja: 26.01.2009 07:16

Kontrola biletów w warszawskim tramwaju

Kontrola biletów w warszawskim tramwaju

Foto: Fotorzepa, Darek Golik

W Warszawie pasażerowie autobusów, tramwajów i metra mają problem z kartami miejskimi. Ścierają się bowiem paski, na których powinni się oni podpisać i umieścić numer dowodu tożsamości. Tymczasem bilet z nieczytelnym podpisem jest uznawany za nieważny. Jego posiadacz jest traktowany tak samo jak gapowicz. Gdy złoży reklamację i chciałby, aby mu anulować naliczoną karę, to nie ma na to szans, bo wyraźnie zakazuje tego regulamin.

[srodtytul]Podpis nieczytelny[/srodtytul]

Kontroler z powodu startego napisu zatrzymał naszą czytelniczkę, panią Ewę D. (prosi, aby nie podawać jej pełnych danych). – Podpis był lekko starty i przez to mało czytelny i dlatego kontrolerzy uznali, że bilet jest nieważny. Pani Ewa protestowała. – To nie moja wina, że napis się zatarł, bo karta w tym miejscu pokryta jest substancją, na której można pisać, ale ona schodzi przy dłuższym używaniu karty – tłumaczy nasza czytelniczka. – Uważam, że kontrolerzy powinni mi dać się podpisać jeszcze raz – tłumaczy pani Ewa. – Dlaczego, chociaż zapłaciłam za bilet, jestem traktowana, jakbym wyłudzała darmowy przejazd. Moja sytuacja jest gorsza nawet od sytuacji tłumaczących, że zapomnieli biletu na okaziciela, a całymi rodzinami jeżdżących na jednej przekazywanej sobie karcie miejskiej – żali się czytelniczka.

Jednak regulamin świadczenia usług przewozowych i taryfa przewozowa zawierają postanowienia, że bilet okresowy imienny jest nieważny, gdy po wpisaniu imienia, nazwiska i numeru dokumentu ze zdjęciem użytkownika, dane te zostały w jakikolwiek sposób poprawione, zmienione, usunięte lub niezgodne z dokumentem.

Igor Krajnow, rzecznik stołecznego Zarządu Transportu Miejskiego, potwierdza, że starcie napisu oznacza, iż pasażer ma kłopot. – Taki imienny bilet okresowy jest wtedy nieważny – podkreśla Krajnow i radzi pasażerom, aby wyrabiali sobie karty ze zdjęciem. – Od czerwca ubiegłego roku istnieje już taka możliwość, wtedy nie ma wątpliwości co do tożsamości kontrolowanego pasażera – zaznacza.

[srodtytul]Przepisy przewozowe[/srodtytul]

Regulamin ZTM jest jednak zgodny z prawem. [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=115791]Ustawa – Prawo przewozowe (DzU z 2000 r. nr 50, poz. 601 ze zm.[/link]) w art. 33a mówi, że w razie stwierdzenia, iż pasażer nie ma odpowiedniego dokumentu (czyli ważnego biletu) nakłada się na niego tzw. opłatę dodatkową. Niestety, nie można jej anulować w trybie reklamacyjnym. Inaczej jest w przypadku, gdy zapomnimy wziąć z domu karty miejskiej z zapisanym na niej biletem albo nie mamy przy sobie dokumentów potwierdzających nasze uprawnienia do ulgowych przejazdów.

Urzędnicy tłumaczą, że w tej sprawie jedynym wyjściem jest wprowadzenie spersonalizowanych kart. Warszawscy radni 15 bm. uchwalili, że mieszkańców stolicy czeka bezpłatna wymiana starych ciemnoniebieskich kart, na nowe, spersonalizowane, ze zdjęciem pasażera. Od 2010 r. imienne bilety 30- i 90-dniowe mają być kodowane tylko w ten sposób. Tylko bilety na okaziciela będziemy mogli kodować na starych kartach.

[srodtytul]W innych miastach różnie[/srodtytul]

W Krakowie nie ma takiego problemu jak w Warszawie, bo tam biletów się nie podpisuje, ale stosuje się imienne wkładki. Gdy pasażer nie ma przy sobie tej wkładki podczas kontroli, to bilet uznaje się za nieważny. Później można jednak przestawić wkładkę imienną, co spowoduje obniżenie opłaty dodatkowej.

W Bydgoszczy natomiast za bilet nieważny traktuje się taki, na którym nie ma czytelnych i w sposób trwały naniesionych numerów legitymacji pasażerskiej. Za nieważny jest też uznany bilet zniszczony w takim stopniu, że nie jest możliwe odczytanie umieszczonych tam danych.

W Warszawie pasażerowie autobusów, tramwajów i metra mają problem z kartami miejskimi. Ścierają się bowiem paski, na których powinni się oni podpisać i umieścić numer dowodu tożsamości. Tymczasem bilet z nieczytelnym podpisem jest uznawany za nieważny. Jego posiadacz jest traktowany tak samo jak gapowicz. Gdy złoży reklamację i chciałby, aby mu anulować naliczoną karę, to nie ma na to szans, bo wyraźnie zakazuje tego regulamin.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów