Sejm poprawił [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=104E084910865CDC7AEFAD9FBFF804D2?id=166809]ustawę o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej (DzU z 2002 r. nr 141, poz. 1176 ze zm.)[/link]. To akt prawny, który reguluje zasady kupowania i składania reklamacji przez konsumentów.
Posłowie zmienili art. 7 ustawy. Gdy wejdzie on w życie, to [b]sprzedawca nie będzie odpowiadał za niezgodność produktu z umową, gdy kupujący w chwili zawarcia umowy o tej niezgodności wiedział lub – oceniając rozsądnie – powinien wiedzieć. To samo będzie odnosić się do niezgodności, która wynikła z przyczyny tkwiącej w materiale dostarczonym przez kupującego.[/b]
Dotychczasowe brzmienie tego przepisu jest podobne, ale nowelizacja została wymuszona przez Komisję Europejską, która zarzuciła Polsce, że nasze przepisy są niezgodne z dyrektywą 99/44/WE. Nie wskazują bowiem jasno momentu, w którym konsument powinien wiedzieć o braku zgodności towaru z umową. Tymczasem z dyrektywy jasno wynika, że powinna to być chwila zawarcia umowy.
W uzasadnieniu do projektu nowelizacji (przygotowanego w Ministerstwie Sprawiedliwości) podkreślono też, że rozwiązanie to jest zbieżne z treścią art. 557 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B4758A4DA29AC133D4FEE195AE1559A0?id=70928]kodeksu cywilnego[/link], który stosuje się do sprzedaży w stosunkach pozakonsumenckich.
Sejm odrzucił natomiast poprawkę posła Przemysława Gosiewskiego (PiS), który proponował, żeby sprzedawca nie był odpowiedzialny za niezgodność towaru z umową, jeżeli były publicznie dostępne informacje określające cechy towaru, a kupujący mógł się z nimi zapoznać.