Tak wynika z projektu noweli [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=6D57BD81BE8EC2C52C9AD830AEA55AB2?id=175244]ustawy o usługach turystycznych[/link], który przygotowało Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Zmienia się m.in. definicja imprezy turystycznej. – Planujący jednodniowe wypady, które nie obejmują transportu lotniczego, nie będą zobowiązani do posiadania statusu organizatora turystyki, co jest dużym ułatwieniem – przekonuje Piotr Cybula z Akademii Wychowania Fizycznego w Krakowie. Chodzi np. o jednodniowe wycieczki szkolne i krótkie wyjazdy parafialne. Oznacza to jednak, że klienci nie skorzystają z ochrony przewidzianej dla zawierających umowę o imprezę turystyczną. Są też ograniczenia.
[srodtytul]Kto podlega ustawie[/srodtytul]
Mają być sprecyzowane obowiązki organizatorów wyjazdów zagranicznych, także tych okazjonalnych o charakterze pielgrzymkowym, bo nie chodzi tylko o przedsiębiorców. Parafie mogłyby organizować takie wyjazdy, ale musiałyby spełnić kilka warunków. Mowa m.in. o obowiązku ubezpieczenia NNW i kosztów leczenia oraz wskazaniu, kto odpowiada finansowo za ściągnięcie turystów do kraju, gdy nie zdoła zrobić tego organizator. Przeciwnikiem zmian jest ksiądz Krzysztof Mikołajczuk, kierownik biura episkopatu. Uważa, że to ograniczanie aktywności parafii, zakonów i stowarzyszeń katolickich w działalności kultowej. „Każde, nawet okazjonalne i jednorazowe działanie (pielgrzymka trwająca dłużej niż 24 godziny lub połączona z noclegiem) byłoby działalnością regulowaną” – podkreśla w piśmie do ministerstwa.
Cybula zaznacza, że już kilka lat temu próbowano wprowadzić ograniczenia dla wyjazdów zagranicznych, ale zablokowały ten pomysł organizacje społeczne.