Na [b]wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie (sygn. VII SA/ Wa 735/10)[/b] zaważył brak wyjaśnienia, kto był rzeczywistym przewoźnikiem lotniczym.
Rozporządzenie (WE) nr 261/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady z 11 lutego 2004 r. ustanawiające zasady odszkodowania i pomocy dla pasażerów, którym odmówiono przyjęcia na pokład albo odwołano lot lub też miał on duże opóźnienie, definiuje wprawdzie pojęcie „obsługującego przewoźnika”, ale zdarza się, że tzw. przeloty zastępcze wykonują już inni przewoźnicy.
Tak właśnie stało się 27 marca 2009 r., gdy podczas odprawy bagażowej na lotnisku w Genewie Krzysztof M. miał się dowiedzieć, że rejs: Genewa – Katowice przez Dűsseldorf będzie opóźniony z uwagi na poważną awarię samolotu. Pasażer skorzystał wprawdzie z zastępczej propozycji przelotu na trasie Genewa – Monachium, a do Katowic LOT. Znalazł się tam jednak o 3 godziny 20 minut później. Wystąpił więc o odszkodowanie.
Prezes ULC najpierw odmówił. Okazało się bowiem, że lot z Genewy do Katowic przez Dűsseldorf, choć z opóźnieniem 50 minut, jednak się odbył. W wyniku odwołania Krzysztofa M. przyznał mu słuszność i nałożył na Lufthansę karę za naruszenie przepisów rozporządzenia.
W skardze do sądu Lufthansa zażądała stwierdzenia nieważności tej decyzji.