To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, która jeśli nie jest zielonym światłem do tego rodzaju masowych pozwów, to z pewnością nie stanowi dla nich tamy – na co liczyła pozwana spółka.
Chodzi o spółkę deweloperską Verona Building z Krakowa, którą pozwało Towarzystwo Lexus, znane z wytaczania spraw o uznanie postanowień wzorców umowy za niedozwolone. Chodziło o zamieszczaną w umowach przedwstępnych na kupno mieszkania klauzulę, że każda ze stron niezwłocznie poinformuje drugą o zmianie adresu pod rygorem uznania za prawidłowe doręczenia na stary adres. Rzecz w tym, że półtora miesiąca przed wniesieniem tego pozwu prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w postępowaniu administracyjnym oceniał tę samą klauzulę, uznał ją za abuzywną i nałożył na spółkę karę. Z tego powodu spółka zarzuciła, że stowarzyszenie nie ma już legitymacji do wystąpienia z takim pozwem, gdyż tamta sprawa jest rozstrzygana w sądzie. Pozew powinien być więc odrzucony bez rozpoznania merytorycznego.
Sąd okręgowy (Ochrony Konkurencji i Konsumentów) nie uwzględnił zarzutu. Uznał, że pozew dotyczy nieco innych kwestii, rozpatrzył go i zakazał spółce stosowania klauzuli.
Sąd Apelacyjny w Warszawie powziął wątpliwości, które zawarł w pytaniu prawnym do SN: czy interes w wytoczeniu sprawy o uznanie postanowienia wzorca umowy za niedozwolone ulega wyczerpaniu, jeśli w stosunku do pozwanego przedsiębiorcy prezes UOKiK wydał decyzję o uznaniu go za naruszający zbiorowe interesy konsumentów i zakazał stosowania oraz czy ów „uzasadniony interes" stanowi przesłankę materialnoprawną (czyli badany jest merytorycznie) do wytoczenia powództwa o uznanie wzorca umowy za niedozwolony.
– Wprawdzie tamta sprawa nie jest zakończona, gdyż spółka odwołała się od decyzji prezesa UOKiK do Sądu Ochrony Konsumentów, ale i tak kwestia ta zostanie zbadana przez sąd – przekonywała SN pełnomocnik spółki adwokat Magdalena Jakubczyk-Wojnarowska. – Dwutorowość postępowania jest zaś wykorzystywana przez stowarzyszenia konsumenckie do masowego wytaczania podobnych spraw: niemalże gotowych, bo opartych na uzasadnieniu decyzji prezesa UOKiK. W sprawach tych chodzi nie tyle o ochronę konsumentów, ile o zwyczajną korzyść finansową dla stowarzyszeń. Uchwała SN mogłaby temu procederowi położyć tamę.