Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrywał pozew klienta jednego z banków o rozliczenie kredytu indeksowanego, gdzie umowa kredytowa odsyła m.in. do stawki LIBOR publikowanej przez BBA, którego już nie ma.
Czytaj także: Kredyt frankowy prawomocnie unieważniony przez Sąd Apelacyjny w Warszawie
Sama sprawa „frankowa" jakich wiele, jedną klient wygra, drugą przegra, w jednej sąd stwierdzi nieważność całej umowy, w innej bezskuteczność części, ale w tej był wątek nowy, dotyczący właśnie skutków ustania publikacji LIBOR.
Sąd oddalił wprawdzie powództwo klienta o zapłatę, ale tylko dlatego, że nie oddał jeszcze wszystkiego, co bank mu wypłacił. Generalnie zaś powiedział, że umowa jest nieważna w całości i od początku. Co się tyczy LIBOR, to umowa kredytu przewidywała indeksację walutową w oparciu o bieżące kursy z tabeli banku oraz oprocentowanie według stawki LIBOR (dla CHF) ustalanej przez BBA (British Bankers' Association).
Biorąc pod uwagę, że stawki „LIBOR publikowany przez BBA" już nie ma, bo LIBOR jest obecnie ustalany przez kogoś innego, trzeba uznać, że nie ma wskaźnika do którego odnosi się umowa – wskazał w uzasadnieniu wyroku SSO Piotr Bednarczyk. - Zobowiązanie z takiej umowy powinno być potraktowane jako niemożliwe do wykonania, z tym że jest to niemożliwość następcza, powstała już po zawarciu umowy.