Raport o zbrodniach w Ukrainie. Niepewna przyszłość Centrum Lemkina

Centrum Lemkina pokazało kolejny raport dotyczący zbrodni dokonanych na Ukrainie przez rosyjskich żołnierzy. Tym razem wobec dzieci. Ministerstwo Kultury zdecyduje, czy nadal będzie istniała ta komórka Instytutu Pileckiego.

Publikacja: 26.06.2025 21:00

O losie Centrum Lemkina zdecyduje minister kultury Hanna Wróblewska

O losie Centrum Lemkina zdecyduje minister kultury Hanna Wróblewska

Foto: PAP/Daniel Gnap

Na ulicach leżały trupy. Nikt ich nie sprzątał. Byli tam sąsiedzi, byli znajomi. Wielu znajomych. Rosyjscy żołnierze, grożąc miejscowej ludności bronią, zmusili ją do kopania masowych grobów, by pochowali swoich przyjaciół, sąsiadów i krewnych” – brzmi jedna z relacji. Inny opisywał: „Umyślnie strzelali do ludzi. Zdarzało się też wiele razy, że po prostu bawili się granatem. Na przykład u mnie przed wejściem do bloku. Naprzeciwko wejścia był przystanek autobusowy. Siedzieli tam kadyrowcy. Stali pod wejściem i bawili się granatami. Albo strzelali w okna banku. Po prostu strzelali w okna z karabinów maszynowych”.

Raport o rosyjskich zbrodniach wobec dzieci zawiera relacje świadków zbrodni 

Raport zawiera fragmenty świadectw 100 osób, które były świadkami działań wojennych w latach 2014–2022. „Przedstawiają one opis naruszeń prawa humanitarnego, międzynarodowego karnego oraz przestępstw o charakterze kryminalnym przez wojska rosyjskie” – dodają autorzy. Z wielogodzinnych zapisów rozmów ze świadkami wybrane zostały fragmenty odnoszące się do przeżyć dzieci.  – Świadectwa i zdjęcia są zanonimizowane – powiedział w trakcie prezentacji Przemysław Wiszewski, pełnomocnik dyrektora Instytutu Pileckiego ds. naukowych.  Ale dotyczące zamordowanego Stepana Czubenki, już nie, bowiem jego śmierć urosła do rangi symbolu ukraińskich dzieci zamordowanych przez Rosjan.

Czytaj więcej

Rosjanie nie atakują cywilów? Raport obnaża zbrodnie wojenne

Matka jednego z ukraińskich dzieci, pochodząca z Chersonia Iryna Iwannikova, opowiada o rusyfikacji ukraińskich dzieci na terenach okupowanych, a także o uprowadzeniu ich pod pozorem wysłania na wypoczynek na Krym. Z kolei z informacji Ksenii Kołotiuk z misji ratunkowej Save Ukraine z Kijowa, która zajmuje się poszukiwaniem uprowadzonych dzieci ukraińskich, wynika, że na terenach okupowanych znalazło się 700 tys. dzieci, z których niewiele wróciło do Ukrainy. Wskazała, że dzieci są wcielane do rosyjskich organizacji paramilitarnych, rusyfikowane, stają się ofiarami przestępstw seksualnych.

Zasięg rosyjskiej okupacji na Ukrainie

Zasięg rosyjskiej okupacji na Ukrainie

Foto: PAP

„Wartością tego raportu jest korzystanie ze świadectw pozyskiwanych bezpośrednio na miejscu, w krótkim czasie od opisywanych zdarzeń” - napisali autorzy opracowania. Przede wszystkim chcieli zwrócić uwagę na zbrodnie wojenne i zbrodnie przeciw ludzkości popełniane od 2022 roku przez armię rosyjską na Ukrainie. – Naszym zadaniem jest wprowadzenie tego raportu do świadomości społecznej – dodał prof. Przemysław Wiszewski.

Nikt już nie zbiera nowych relacji o rosyjskich zbrodniach

Zapisy świadectw zostały dokonane przez współpracowników Centrum Lemkina na terenie Ukrainy. Zbierane były od kwietnia 2022 do lutego 2024 roku. Jeszcze w 2023 r. podpisane były umowy z kilkoma współpracownikami Instytutu Pileckiego. Ale potem nie przedłużono z nimi umów. – W raporcie brakuje komentarzy osób, które zbierały świadectwa – mówi nam Monika Andruszewska, była koordynatorka projektu. 

Czytaj więcej

Niemcy mają problem z pamięcią o wojennych rabunkach. Pomóżmy im ją odświeżyć

Andruszewska już nie współpracuje z Instytutem Pileckiego i uważa, że mogą być naruszone prawa autorskie jej oraz pozostałych współautorów raportu, którzy gromadzili świadectwa. W tej sprawie skierowała do kierownictwa Instytutu Pileckiego wezwanie o usunięcie naruszenia praw osobistych. – W tej sprawie odpowiedzą prawnicy – powiedział „Rz” prof. Przemysław Wiszewski.

Ale dzisiaj nie ma też pewności, czy nadal będzie istniało samo Centrum Lemkina. Pisaliśmy już o tym w „Rzeczpospolitej”. Jej pracownicy tylko opracowują i anonimizują relacje już zebrane. Mowa o 1600 relacjach, w tym 700 wideo.

Co dalej z Centrum Lemkina? 

Centrum na pewno będzie działało do 30 czerwca tego roku, a potem o jego losie zdecyduje minister kultury Hanna Wróblewska. Zdaniem przedstawicieli resortu istnieją bowiem wątpliwości co do zgodności z prawem powołania i funkcjonowania od 2022 roku Centrum Lemkina. Chodzi o to, że z ustawy o Instytucie Pileckiego wynika, że bada on systemy totalitarne XX wieku, a zbrodnie rosyjskie mają miejsce w XXI wieku.

Czytaj więcej

Niepewna przyszłość Centrum Lemkina, które dokumentuje rosyjskie zbrodnie

Ustaliliśmy, że został przygotowany projekt nowelizacji ustawy mający zmienić ten zapis. Trafił on już do resortu kultury. Na razie nie wiadomo, co dalej stanie się z tą nowelą. – Instytucja nie zawiesza działalności, wręcz przeciwnie, nadal zajmuje się opracowywaniem świadectw i ich anonimizacją – zapewnił nas prof. Wiszewski.

Instytut Pileckiego współpracuje z ukraińskimi organizacjami. Zapytaliśmy, czy  ma w planach tworzenie oddziału w Kijowie? – To trudny temat. Trwa wojna, więc trudno byłoby wysyłać tam naszych pracowników. Ale są różne propozycje – dodał prof. Przemysław Wiszewski.       

 

Na ulicach leżały trupy. Nikt ich nie sprzątał. Byli tam sąsiedzi, byli znajomi. Wielu znajomych. Rosyjscy żołnierze, grożąc miejscowej ludności bronią, zmusili ją do kopania masowych grobów, by pochowali swoich przyjaciół, sąsiadów i krewnych” – brzmi jedna z relacji. Inny opisywał: „Umyślnie strzelali do ludzi. Zdarzało się też wiele razy, że po prostu bawili się granatem. Na przykład u mnie przed wejściem do bloku. Naprzeciwko wejścia był przystanek autobusowy. Siedzieli tam kadyrowcy. Stali pod wejściem i bawili się granatami. Albo strzelali w okna banku. Po prostu strzelali w okna z karabinów maszynowych”.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Oficer wywiadu: Izrael w Iranie korzystał z pomocy nieoczywistych sojuszników
Społeczeństwo
Znaleziono doły śmierci pod Bydgoszczą. Leżą tam ofiary niemieckich zbrodni
Historia
Zrabowany pierścień króla Zygmunta Starego w niemieckich rękach
Polityka
Sondaż „Rz”: Bez entuzjazmu do nowego modelu szkolenia wojskowego
Kraj
Instytut Pileckiego pod lupą śledczych