Uczestniczył pan w warszawskiej dyskusji podczas zorganizowanego przez MON Forum Bezpieczeństwa Europy Środkowej i Wschodniej. Jak w Wilnie oceniają poziom bezpieczeństwa w naszej części świata?
Dzisiaj państwa naszego regionu mierzą się z różnymi wyzwaniami. I każdy rząd zdaje sobie sprawę z tego, że zaufanie obywateli do własnego kraju bezpośrednio zależy od zapewnienia bezpieczeństwa. Bezpieczeństwo to nie tylko komponent wojskowy. Chodzi np. o walkę z przestępczością zorganizowaną, ale przecież też o bezpieczeństwo socjalne obywateli, poziom edukacji, służbę zdrowia.
W ostatnich latach, mówiąc o bezpieczeństwie, myślimy o wojnie w Ukrainie. Od jakiegoś czasu słyszymy też, w tym od szefa niemieckiego wywiadu, że już za kilka lat możemy doświadczyć agresji ze strony Rosji. Powinniśmy się tego obawiać?
W chwili obecnej nie. Ale wojna Rosji z Ukrainą jeszcze nie dobiegła końca i omawiane są wszelkie możliwe scenariusze. Jedni uważają, że to rządy naszych państw straszą wojną z Rosją po to, by np. podnosić podatki, bo prezydent Donald Trump chce sprzedawać więcej produkowanej w USA broni. Inni uważają, że ryzyko konfliktu z Rosją jest realne. Stąd zwiększanie przez kraje NATO wydatków na cele obronne.
Czytaj więcej
Rosja jest zdeterminowana, by testować trwałość sojuszu NATO - ostrzega Bruno Kahl, szef Federaln...
Osobiście uważam, że jeżeli chodzi o obronność państwa naszego regionu przez ostatnie dziesięciolecia nie zrobiły zbyt dużych postępów. Niektóre projekty, o których słyszymy na Litwie, mają być gotowe dopiero za jakieś dziesięć lat. Ale słyszymy też o tym, że jeżeli jutro Ukraina przegra wojnę, to będziemy następni w kolejce. To w końcu mamy ten czas na zbrojenie się czy nie, i czy nasze plany są adekwatne do wyzwań?
Sekretarz generalny NATO Mark Rutte twierdzi, że należy zwiększyć wydatki obronne lub już za kilka lat uczyć się rosyjskiego.
Po zakończeniu wojny Rosja będzie miała wiele własnych kłopotów, chociażby z ogarnięciem sytuacji na okupowanych terenach Ukrainy. Z drugiej zaś strony nikt dzisiaj nie mówi o dyplomacji, nie ma dyskusji o architekturze bezpieczeństwa. Trwa wyścig zbrojeń i prężenie muskułów zarówno po stronie Rosji, jak i państw NATO. Taka sytuacja jest niebezpieczna i szanse na konflikt są dość duże. Chodzi o przyszłość całego systemu bezpieczeństwa międzynarodowego. Po każdej wojnie nadchodzi okres dyplomacji. Wiele będzie zależało od tego, gdzie ostatecznie pozostaną Stany Zjednoczone, a skąd się wycofają. Duże znaczenie będą miały też relacje pomiędzy Europą a Chinami, bo to ma wpływ na zachowanie Rosji. Chińczycy mają swoje interesy w Europie.